Strzelcy PGNiG Superligi: Witalij Titow o krok od korony

WP SportoweFakty / Grzegorz Jędrzejewski
WP SportoweFakty / Grzegorz Jędrzejewski

Tylko kataklizm może odebrać Witalijowi Titowowi drugi z rzędu tytuł króla strzelców PGNiG Superligi. Rozgrywający KPR RC Legionowo na dwie kolejki przed końcem rundy zasadniczej wypracował sporą przewagę nad konkurencją.

O ile jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że Mateusz Seroka stoczy z Witalijem Titowem zacięty bój o koronę, to ostatnie kolejki rozwiały wątpliwości. Trener Patryk Rombel oszczędza siły swojego skrzydłowego na fazę play-off i Seroka z meczu na meczu traci do Titowa więcej bramek. Białorusin za to regularnie dokłada kilka trafień w meczu i jego przewaga nad najgroźniejszym rywalem sięga już 20 goli.

Jako że tytuł króla strzelców zostanie przyznany po zakończeniu rundy zasadniczej, konkurenci niemal na pewno nie zagrożą zawodnikowi KPR-u Legionowo. Za plecami Titowa Marek Daćko goni Serokę. Po serii kapitalnych występów (25 bramek w dwóch meczach) zabrzanin zdecydowanie wyprzedził Arkadiusza Morytę i zbliżył się do kwidzynianina.

Na pozostałych miejscach w dziesiątce nie dojdzie raczej do wielkich przetasowań. Piąta i szósta lokata należy do zawodników Azotów PuławyRafała Przybylskiego i Krzysztofa Łyżwy. Apetyt na wejście do dziesiątki mają jeszcze Damian Krzysztofik, Manuel Strlek, Łukasz Rogulski czy Paweł Krupa. Cała czwórka plasuje się tuż za dziesiątym Michałem Lemaniakiem z Gwardii Opole.

Klasyfikacja strzelców PGNiG Superligi (po 24. kolejkach):

ZOBACZ WIDEO Piotr Zieliński: Wszyscy musimy ciągnąć ten wózek

Komentarze (0)