Dwa sprawdziany za Orlen Wisłą Płock. Pora na trzeci - najważniejszy

WP SportoweFakty / SZYMON ŁABIŃSKI / Gilberto Duarte to rozgrywający Orlen Wisły Płock
WP SportoweFakty / SZYMON ŁABIŃSKI / Gilberto Duarte to rozgrywający Orlen Wisły Płock

Orlen Wisła Płock szykuje się do sobotniego Super Klasyku PGNiG Superligi z Vive Tauronem Kielce. Dwa ostatnie sprawdziany przed weekendową potyczką zespół Piotra Przybeckiego zdał z wyróżnieniem. Jak będzie w tym najważniejszym?

Wysokie zwycięstwa w Kwidzynie z MMTS-em (35:19) i w Płocku z Azotami Puławy (36:24) wlały w serca kibiców Orlen Wisły sporą dawkę optymizmu. Zespół po przeciętnych występach na początku 2017 roku - tak w Lidze Mistrzów, jak i w PGNiG Superlidze, zaczął grać na wysokim poziomie.

Spotkania z drużynami z Kwidzyna i Puław "Nafciarze" potraktowali jako sprawdziany własnych możliwości. To było o tyle istotne, że po odpadnięciu z Ligi Mistrzów i dość wstydliwej porażce w Piotrkowie Trybunalskim morale zespołu spadło.

- Ta porażka została w naszych pamięciach, ale nie możemy jej wspominać - mówił jeszcze przed spotkaniem w Kwidzynie Adam Morawski. - Wyciągnęliśmy wnioski. Jest dalszy etap sezonu, a najważniejsze mecze, czyli Faza Finałowa i mecze Pucharu Polski, dopiero przed nami - dodał.

Wnioski rzeczywiście zostały wyciągnięte, bo Wisła w obu spotkaniach - z czwartą i trzecią siłą ligi - zagrała na wysokim poziomie. Nie było taryfy ulgowej, nie było odpuszczania. Twarda gra w obronie, zabójcze kontry i rozsądna gra w przewadze. Wisła grała z werwą. To zbudowało zawodników przed sobotnim Super Klasykiem z Vive Tauronem.

ZOBACZ WIDEO: Oktawia Nowacka nie mogłam uwierzyć, że to wydarzyło się naprawdę

- Znamy swoją wartość i wiemy, że możemy sobie poradzić z Kielcami, zwłaszcza u siebie. Wiele osób mówiło po naszej porażce z Piotrkowem, że to "nie jest ta Wisła". Mieliśmy problemy, ale Vive w ostatnim czasie również je ma, zwłaszcza w Lidze Mistrzów. To taki okres - jest dużo meczów, jest zmęczenie i trzeba sobie poradzić. Najważniejszy będzie jednak finał sezonu - stwierdził Morawski.

Trafiona okazała się decyzja trenera Piotra Przybeckiego, który 22 marca a 1 kwietnia, czyli meczami z Chrobrym i MMTS-em, dał zawodnikom kilka dni wolnego. - Każdemu przydało się te kilka dni, ale pod koniec marca wróciliśmy do rytmu dwóch treningów dziennie. Schodzimy z obciążeń i świeżość oraz przypływ dodatkowej energii - to na pewno będzie widoczne w meczach - mówił Morawski.

Tą dodatkową energię było widać w starciach z Kwidzynem i Puławami. Czy będzie też widać w sobotę w Super Klasyku? Początek spotkania o godz. 18:00.

Komentarze (0)