Dwa spotkania, dwie porażki. Nie tak wyobrażali sobie ten etap rozgrywek zawodnicy i kibice Vive Tauron Kielce. Żółto-biało-niebiescy pokazywali swoją klasę, ale tylko fragmentami. W pierwszym spotkaniu dobrej gry wystarczyło na czterdzieści minut, w drugiej - na trzy kwadranse.
- Gratulacje dla zespołu z Montpellier, w obu meczach byli lepsi niż my. Po przyjeździe z mistrzostw świata prezentują lepszą formę od naszej - powiedział trener Tałant Dujszebajew.
Szkoleniowiec podkreślił, że jest wdzięczny zawodnikom za zaangażowanie, jakie włożyli w dwumecz z francuską drużyną i zauważył, że zwycięstwo w Lidze Mistrzów to lata wytężonej pracy. - Nie jesteśmy zadowoleni, że przegraliśmy, ale ja mogę podziękować moim zawodnikom za walkę, jaka była w tych dwóch meczach. Aby raz wygrać Ligę Mistrzów trzeba podjąć kilka prób - czasem nawet sześć czy dziesięć - powiedział Dujszebajew.
Kielczanie od kilku tygodni nie prezentują najwyższej formy, ale już od początku sezonu nie wszystko układało się w ich szeregach dobrze. - To dla nas bardzo dobra nauczka, że możemy przegrać prowadząc czterema bramkami na wyjeździe i pięcioma u siebie. Jeżeli za rok wyciągniemy z tego wnioski, to będę zadowolony - dodał Kirgiz.
Bardzo szczęśliwi po ostatnim gwizdku byli za to przedstawiciele francuskiej ekipy. - Jestem zadowolony z wyniku tego meczu - powiedział za tylko z ogromnym uśmiechem szkoleniowiec Montpellier HB - Patrice Canayer. Więcej dodawać nie musiał.
ZOBACZ WIDEO: Młoda Polka zachwyciła 50 milionów internautów. "Kiedy latam, czuję się jak ptak"