Jarosław Cieślikowski przed meczem z Pogonią: Sprawa awansu jest otwarta

WP SportoweFakty / KUBA HAJDUK / Na zdjęciu: Jarosław Cieślikowski
WP SportoweFakty / KUBA HAJDUK / Na zdjęciu: Jarosław Cieślikowski

Pięć dni po porażce w Mielcu, piłkarze ręczni Chrobrego rozegrają pierwszy mecz o Dziką Kartę PGNiG Superligi z Sandra Spa Pogonią Szczecin. - To, że przez przegraną w Mielcu gramy w barażach tylko nas mobilizuje - zapewnia trener Cieślikowski.

Piątkową wyjazdową porażką z SPR Stalą zawodnicy Chrobrego zaprzepaścili szansę na bezpośredni awans do Fazy Finałowej. Gdyby wygrali na Podkarpaciu, nikt nie odebrałby im trzeciego miejsce w grupie. - A do tego święta spędzilibyśmy w domu - dodaje Grzegorz Sobut. Zamiast tego, on i jego koledzy rozegrają w sobotę rewanż z Pogonią.

Wcześniej jednak czeka ich mecz w Szczecinie. Zadanie jest trudne, bo Pogoń gra ostatnio u siebie bardzo dobrze, a do tego w składzie Chrobrego jest kilka luk. - Nie ukrywam, że mamy problemy kadrowe, ale to nie jest żadne wytłumaczenie. To, że przegraliśmy w Mielcu zresztą tylko nas dodatkowo motywuje - stwierdza trener Cieślikowski.

W środę w jego zespole zabraknie Rafała Biegaja i Arkadiusza Miszki, a pod znakiem zapytania stoi występ Kamila Sadowskiego. - Nie składamy broni. Wypadło nam kilka osób, mamy problemy i z pewnością będzie ciężko. Ale jedziemy walczyć o wygraną - dodaje Sobut.

Chrobry dwa razy mierzył się w tym sezonie z Pogonią. Jesienią wygrał u siebie 29:24, ale na wiosnę przegrał w Szczecinie 22:28. - Sprawa awansu jest otwarta - uważa Cieślikowski.

ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek: Trener reprezentacji mnie zszokował, łzy poleciały mi z oczu

Początek środowego spotkania o godz. 18:30. Transmisja z meczu w Canal+Sport, a relacja "na żywo" na WP SportoweFakty.

Mecz jest częścią akcji Trophy Tour 2017. Kibice, którzy pojawią się tego dnia w hali, będą mogli zobaczyć oraz zrobić sobie zdjęcie z pucharem dla zwycięzcy PGNiG Superligi. Partnerem akcji jest Suzuki.

Komentarze (0)