NMC Górnik - SPR Stal. Galii sposób na Czeczeńców. Górnik w ćwierćfinale

WP SportoweFakty / KUBA HAJDUK / Na zdjęciu: Martin Galia
WP SportoweFakty / KUBA HAJDUK / Na zdjęciu: Martin Galia

Dzika Karta dla NMC Górnika Zabrze. Zespół Ryszarda Skutnika po raz drugi pokonał w czwartek SPR Stal Mielec (34:27) i awansował do ćwierćfinału PGNiG Superligi. Tam zagra z Vive Tauronem Kielce.

Mielecką drużynę po raz drugi w ciągu trzech dni zastopował Martin Galia. Czech na swe 38. urodziny (świętował w środę) przygotował doskonałą formę - we wtorek w Mielcu uratował drużynie jednobramkową wygraną, a w czwartek pilnował wyniku, gdy jego koledzy wyciągali do rywali pomocną dłoń.

Tak było choćby na początku drugiej połowy, gdy Stal w ekspresowym tempie zaczęła odrabiać pięciobramkową stratę sprzed przerwy. Po trzech minutach gry Rafał Krupa mógł doprowadzić do stanu 14:16, ale na linii zatrzymał go Galia.

Czech ratował drużynę kilkukrotnie, zwłaszcza gdy Górnik tracił piłkę w ataku. Gdy jednak zabrzanie grali konsekwentnie, spokojnie powiększali wynik. W 27. minucie po bramce Marka Daćki prowadzili 13:8.

26-letni kołowy w czwartkowym meczu nie błyszczał tak, jak w poprzednich spotkaniach, bo rywale poświęcili mu szczególną uwagę na szóstym metrze. Dzięki temu liderować mogli jednak jego koledzy z drugiej linii - Iso Sluijters i Aleksandr Tatarincew rzucili po pięć goli, za każdym razem bombardując bramkę rywali zza przerywanej linii.

ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek: Trener reprezentacji mnie zszokował, łzy poleciały mi z oczu

Stal z kolei męczyła się w ataku pozycyjnym. Poważne problemy kadrowe i wąska kadra - Tomasz Sondej mógł wpisać do protokołu tylko 11 zawodników - odbiła się na grze zespołu. W drugiej linii poważnym zagrożeniem był jedynie Marcin Miedziński, który z ośmioma bramkami zapracował na wyróżnienie. Pozostali gracze odbijali się jednak od płaskiej strefy Górnika.

Po krótkich problemach na początku drugiej połowy, gospodarze kwadrans przed końcem meczu byli już pewni sukcesu. Trener Ryszard Skutnik zdecydował się zresztą oszczędzić swych czołowych graczy i na boisko posłał zmienników. Na grę jego zespołu nie miało to jednak wpływu.

Górnik wygrał 34:27 i w dwumeczu okazał się lepszy od Stali o osiem bramek. Teraz drużyna z Górnego Śląska zagra w ćwierćfinale Fazy Finałowej z Vive Tauronem Kielce. Ekipie z Mielca przyjdzie rywalizować o Puchar Superligi.

Baraż o Dziką Kartę (2. mecz):

NMC Górnik Zabrze - SPR Stal Mielec 34:27 (16:11)
NMC Górnik:

Galia, Kornecki - Niedośpiał 1, Daćko 4, Tomczak 6 (1/1), Kryński 1, Piątek 2, Sluijters 5, Buszkow 4, Tatarincew 5, Gliński 4 (3/3), Tokaj 2, Fąfara, Adamuszek, Pluczyk
Karne: 4/4
Kary: 10 min. (Niedośpiał, Buszkow, Tatarincew, Sluijters, Piątek - po 2 min.)

SPR Stal: Wiśniewski, Lipka - Wilk 4 (0/2), Krępa 3, Miedziński 8 (2/2), Kłoda 3, Kubisztal, Kyrylenko 3, Diemientjew 2, Chodara, Krupa 3
Karne: 2/4
Kary: 4 min. (Miedziński - 4 min.)

Sędziowali: Andrzej Kierczak oraz Tomasz Wrona
Delegaci ZPRP: Marek Szajna oraz Jacek Wróblewski

Komentarze (3)
miki
13.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
Maxi-102
13.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Liczymy że Górnik nadgryzie Vive....:)