Weronika Gawlik o szansach na obronę tytułu: Wszystko jest w naszych rękach

WP SportoweFakty / Anna Dembińska
WP SportoweFakty / Anna Dembińska

MKS Selgros Lublin wciąż liczy na obronę złotego medalu mistrzostw Polski. W grze o tron pozwoliła mu się utrzymać wygrana z Pogonią Baltica Szczecin 25:21. - Znów wszystko mamy w swoich rękach - mówi MVP meczu w drużynie MKS-u Weronika Gawlik.

- Pierwsza połowa przebiegała zdecydowanie po naszej myśli (12:7 dla gospodyń - przyp. red.). Pewnie i konsekwentnie dążyłyśmy do swojego celu. Po przewie długo wydawało się, że będzie podobnie, bo grałyśmy z dużym spokojem i pewnością. Tak około 50 minuty dało nam się jednak we znaki zmęczenie, koncentracji też trochę wtedy zabrakło. Pogoń bardzo dobrze wykorzystała swoją szansę, jednak nie na tyle, by z nami wygrać - podsumowała spotkanie Gawlik.

Od jakiegoś czasu gra MKS-u Selgros często przypomina toto-lotek. - Nasza dyspozycja jest bardzo chwiejna. Pokazał to zresztą też ostatni mecz przeciwko drużynie z Koszalina. Cieszymy się, kiedy mimo tej huśtawki uda nam się wygrać. Do końca sezonu zostały tylko trzy spotkania, które trzeba dograć choćby resztkami sił. Nawet gdybyśmy miały oddychać rękawkami, to musimy dopiąć swego - przekonywała lubelska golkiperka.

Prowadzący w tabeli grupy mistrzowskiej Vistal Gdynia przegrał w 29. kolejce z Kramem Startem Elbląg 21:26. Do pełni szczęścia lubliniankom zabrakło tylko wygranej Energi AZS Koszalin z Metraco Zagłębiem Lubin. Ekipa trenera Nevena Hrupca jest w tej chwili na trzecim miejscu, tracąc do wyprzedzających je Miedziowych i gdynianek po jednym punkcie.

- Znowu wszystko mamy w swoich rękach, ale nie sądzę, żeby miało to wielkie znaczenie. Nie możemy liczyć na to, że komuś powinie się noga. Wyniki rywalek układają się co prawda po naszej myśli, ale swoje i tak musimy zrobić. Teraz czeka nas kolejny przeciwnik, do którego trzeba się przygotować - powiedziała Gawlik.

Wywołane już do tablicy przez kapitan lubelskiego zespołu przeciwnik to Zagłębie, które spisuje się ostatnio bardzo dobrze. W trzech spotkaniach zanotowały dwie wygrane i remis. - Od jakiegoś czasu są na fali wznoszącej. Potwierdziły to zresztą u nas, gdzie początek może im nie wyszedł, ale swoim doświadczeniem pokonały nas w ostatnich minutach (19:17 - przyp. red.). Mamy nadzieję, że tym razem uda nam się to odwrócić.

ZOBACZ WIDEO: Polski himalaista przeżył "biwak śmierci" na Mount Everest. Niebywała odporność!

Komentarze (0)