Po dwóch słabych sezonach postawił drużynę na nogi i ugruntował pozycję MMTS-u wśród najlepszych drużyn w kraju. Najmłodszy trener w lidze zostawiał w pokonanym polu starych wyjadaczy. Patryk Rombel wkrótce zakończy swoją misję w macierzystym zespole. Od lipca skoncentruje się bowiem na nowych wyzwaniach - prowadzeniu HC Motoru Zaporoże w Lidze Mistrzów. Wciąż ma jednak szansę, by zapisać się na kartach klubowej historii.
W Kwidzynie na medal PGNiG Superligi czekają od 2013 roku. MMTS wygrał wówczas piąty, decydujący mecz w... Puławach i przywiózł krążek z Lubelszczyzny. Azoty zrewanżowały się trzy lata później. To był już zupełnie inny zespół, dla wielu kandydat do detronizacji Orlen Wisły Płock. Puławianie musieli się jednak sporo napocić, by po morderczej, pięciomeczowej rywalizacji zdobyć drugi w historii brązowy medal.
Historia zatoczyła koło. Po roku trenerzy Rombel i Marcin Kurowski ponownie staną po dwóch stronach barykady, z tym, że ten drugi pełnił wtedy rolę asystenta Ryszarda Skutnika. Choć tym razem losy medalu rozstrzygną się w dwumeczu, spotkania zapowiadają się jako smaczna przystawka przed finałową rywalizacją Vive Tauronu Kielce z Orlen Wisłą Płock.
Umiarkowany optymizm w Kwidzynie, rozczarowanie w Puławach. Tyle wiemy po półfinałach Superligi. MMTS dzielnie walczył z Vive i nie rozwinął czerwonego dywanu przed mistrzami Polski. Gdyby nie parady Filipa Ivicia z pierwszego meczu, kielczanie fatalnie wspominaliby podróż na Pomorze. Szczypiorniści Azotów natomiast powodów do dumy nie mają.
ZOBACZ WIDEO Real mistrzem Hiszpanii po pięciu latach. Zobacz skrót meczu z Malagą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
O ile na własnym parkiecie ubiegłoroczni brązowi medaliści zmusili płocką Wisłę do wysiłku, to w rewanżu nie zagrozili Nafciarzom (33:24). - Czujemy spory niedosyt po półfinałach. W Płocku przegraliśmy wyraźnie i są powody do niepokoju. Z takich meczów trzeba wyciągnąć wnioski i jak najszybciej o nich zapomnieć - twierdzi skrzydłowy Adam Skrabania.
Puławianie nie mają jednak powodów do załamywania rąk. Gdy tylko spojrzą na bilans tegorocznych bojów z MMTS-em, to znacznie poprawia im się humor. Na Lubelszczyźnie gospodarze zdeklasowali kwidzynian 33:21, jako jedni z nielicznych wywieźli też punkty z gorącego parkietu rywali (29:27). W walce o medale statystyki i przewidywania biorą najczęściej w łeb. Zwłaszcza, że trzy ważne postacie MMTS-u wkrótce opuszczą klub. Patryk Rombel, Mateusz Seroka i Paweł Kiepulski zrobią wszystkim, by pożegnać się z kibicami najlepiej, jak tylko można. Upragnionym medalem Superligi.
O trzecie miejsce w PGNiG Superlidze (I mecz):
MMTS Kwidzyn - KS Azoty Puławy / 23.05.2017, godz. 20.15
Swoją drogą... sonda pod artykułem to mistrzostwo;
Który zespół zdobędzie brązowy medal....
Odpowiedzi - TAK - NIE...