Szczypiorno Cup: Górnik i Dunkerque HB w finale. Emocje tylko w jednym meczu

Materiały prasowe / NMC GÓRNIK ZABRZE / Na zdjęciu: Piłkarze ręczni NMC Górnika Zabrze
Materiały prasowe / NMC GÓRNIK ZABRZE / Na zdjęciu: Piłkarze ręczni NMC Górnika Zabrze

Górnik Zabrze pokonał ZTR Zaporoże (28:25), a Dunkerque HB ograła gospodarzy, MKS Kalisz (26:15) w półfinałach Szczypiorno Cup. Finał już w niedzielę.

Pierwsi w finale zameldowali się gracze Górnika, którzy ograli ZTR Zaporoże. Podopieczni trenera Rastislava Trtika prowadzili niemal przez całe spotkanie, ale pozwalali rywalom niwelować straty. Na przerwę schodzili z czterobramkowym prowadzeniem, ale kwadrans przed końcem na tablicy świetlnej był remis.

Kluczowym momentem meczu była gra Górników w potrójnym osłabieniu przez ponad minutę. Wówczas mądra gra w ataku dała zabrzanom rzut karny i dodatkową energię do gry w końcówce. Kluczowe okazały się bramki Macieja Tokaja, którego organizatorzy wybrali najlepszym zawodnikiem po stronie zwycięzców.

W odpowiednim momencie swoje obrony dołożył również Mateusz Kornecki. W samej końcówce Ukraińcy dali sobie rzucić trzy bramki i odpowiedzieli dopiero sekundy przed końcem. Nie pomogła dobra dyspozycja Maksyma Karamyszewa, który aż 9 razy cieszył się z udanych rzutów.

NMC Górnik Zabrze - ZTR Zaporoże 28:25 (15:11)

Górnik: Kornecki, Witkowski - Tatarincew 6, Gogola 5, Tokaj 4, Gromyko 4, Daćko 3, Matuszak 1, Glock 1, Sluijters 1, Buszkow 3, Adamuszek, Fąfara, Łukawski, Francik, Tomczak.
Karne: 5/5.
Kary: 10 minut.

***
Po wysokim zwycięstwie nad Pogonią, apetyty w Kaliszu były wyjątkowo rozbudzone. Gospodarze Szczypiorno Cup nie mogli mieć bardziej wymagającego przeciwnika niż Dunkierka. Francuzi to faworyci turnieju i wywiązali się ze swojej roli w meczu z gospodarzami.

O ile beniaminka PGNiG Superligi można pochwalić za grę w obronie, tak poczynania ofensywne pozostawiały wiele do życzenia. MKS wykorzystał tylko 15 z 46 rzutów.
Najjaśniejszymi punktami zespoły byli Michał Czerwiński, który nie pomylił się wykonując rzuty karne (3/3) i dołożył dwie bramki z gry. W drugiej połowie z niemal 50-procentową skutecznością bronił Filip Jarosz (8/17, karne 1/3).

- Dzisiaj naszym głównym założeniem było nie stracić więcej niż 25 bramek. Brakło jednej do spełnienia tego. Wynik mógł być lepszy, ale już teraz zmagamy się ze sporymi problemami. Kontuzjowani są Paulo Gozdek, Dariusz Rosiek, który wypadł wczoraj, problemy ma też Artur Klopsteg. Do tego zaczęliśmy treningi dopiero niedawno. Pracujemy nad wytrzymałością. Zespół ma naprawdę ciężkie nogi, a do tego nie da się w taki krótkim czasie wprowadzić aż 8 nowych zawodników - podsumował spotkanie Paweł Rusek, trener MKS-u.

MKS Kalisz - Dunkerque HB 15:26 (8:14)

MKS: Tatar, Zakreta, Jarosz - Czerwiński 5, Bożek 3, Drej 2, Bałwas 2, Krycki 1, Galewski 1, Misiejuk 1, Adamski, Adamczak, Kniaziew, Kwiatkowski, Kobusiński, Gozdek.
Karne: 3/4.
Kary: 14 min.

Plan IV Szczypiorno Cup
Niedziela, 06.08
mecz o 7. miejsce: Nielba Wągrowiec - Pogoń Szczecin (11:00)
mecz o 5 miejsce: Azoty Puławy - Zagłębie Lubin (13:00)
mecz o 3 miejsce: MKS Kalisz - ZTR Zaporoże (15:00)
finał: Dunkerque HB - Górnik Zabrze (17.00)

ZOBACZ WIDEO Michał Kucharczyk: Możemy mieć głowy podniesione do góry (WIDEO)

Komentarze (1)
avatar
gogo
6.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby jeszcze sędziowie mieli mniej gościnności i wazeliny , mecz Kaliszan z Francuzami byłby blisko remisu. A tak wystarczyło że Francuz został energicznie dotknięty i już 2 minuty dla Kalisza Czytaj całość