Rastislav Trtik, trener NMC Górnika: Był to dla nas trudny mecz, bo rywal był zdyscyplinowany i chciał wygrać za wszelką cenę. Gra w takim tempie nam nie pasuje i dlatego było ciężko. Pewne sytuacje denerwowały nas i rywali i muszę przyznać, że bardzo dobrze spisali się tu sędziowie. Kibice i przyjaciele piłki ręcznej mogą być zadowoleni. Jestem zadowolony z drugiego zwycięstwa, teraz przygotowujemy się na pierwszy mecz w Zabrzu.
Marcin Markuszewski, trener Spójni: Gratuluję Górnikowi zwycięstwa. Spotkanie było bardzo dramatyczne i wygrał zespół bardziej doświadczony. My pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie postawić się dużo wyżej notowanym rywalom, tylko brakuje nam doświadczenia. Z jednej strony graliśmy nieźle, z drugiej mamy uśmiech z nutką goryczy. Górnik był do ugryzienia.
Bartłomiej Tomczak, zawodnik NMC Górnika: Nie takie mieliśmy założenia, żeby dostosować się do takiego tempa gry. Spójnia grała konsekwentnie i długo. Prowadziła już różnicą czterech bramek i udało nam się to zniwelować. Chłopaki z Gdyni nie dali za wygraną i znów prowadzili. Krytyczne momenty miały miejsce podczas gry w osłabieniu. Wygraliśmy dwa takie fragmenty. Mamy bardziej doświadczonych graczy i to wychodzi w końcówkach. Gratuluję Spójni dobrej postawy, z niejednym przeciwnikiem powalczy.
Adam Lisiewicz, zawodnik Spójni: Mogę obiecać z naszej strony, że w każdym meczu będziemy zostawiać serce na boisku. Niezależnie od tego czy zagramy z drużyną z Kielc, czy z innym rywalem, będziemy gryźć parkiet i nie odpuścimy do samego końca. Mam nadzieję, że przełoży się to na nasze doświadczenie i będziemy potrafili na swoją korzyść rozgrywać końcówki. Liczę na to, że na mecze będzie przychodziło wielu kibiców, bo na tym nam zależy.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: bomba za bombą. Efektowne gole w Głogowie