Zdobył 9 bramek, nie jest z siebie zadowolony. Marek Daćko: Mam do siebie dużo pretensji

Materiały prasowe / KRZYSZTOF KUROŃ / NMC GÓRNIK ZABRZE / Na zdjęciu: Marek Daćko
Materiały prasowe / KRZYSZTOF KUROŃ / NMC GÓRNIK ZABRZE / Na zdjęciu: Marek Daćko

Założenia z pewnością były inne. Górnik Zabrze przez większość spotkania w Gdyni przegrywał ze Spójnią i dopiero końcówka odmieniła losy meczu, który zakończył się wynikiem 25:28. Najskuteczniejszy w zabrzańskiej drużynie był Marek Daćko.

NMC Górnik Zabrze od wielu lat występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej. Drużyna z Górnego Śląska ma w swoich szeregach wielu doświadczonych zawodników, znanych również z areny międzynarodowej. Teoretycznie mogłoby się wydawać, że pewne zwycięstwo na terenie beniaminka jest obowiązkiem zabrzan.

Gracze Górnika wiedzieli jednak, że nie będzie to spacerek. - Nie zgodzę się z tym, że miało być łatwo, lekko i przyjemnie. Przed meczem wiedzieliśmy, że będzie to bardzo ciężkie spotkanie, choćby z tego względu, że Spójnia to beniaminek i debiutowała przed swoją publicznością - podkreślił Marek Daćko.

Zawsze trudno gra się przeciwko zdeterminowanej drużynie, dla której dane spotkanie jest kamieniem milowym dla całego klubu. Było to widać na boisku. - Gdynianie chcieli się pokazać i zdobyć komplet punktów. Cieszy to, że wygraliśmy to spotkanie, choć nie pomagali nam sędziowie, przez co wkradły się błędy. Chłopaki ze Spójni zagrali jednak tak walecznie i w niejednym spotkaniu sprawią niespodziankę - pochwalił Daćko.

Zawodnik Górnika zdobył 9 bramek, jednak nie czuje się ojcem sukcesu. - Ja do swojej gry mam sporo pretensji. Na spokojnie to przeanalizuję. Najważniejsze jest to, że wynik końcowy jest korzystny. Z tego się cieszymy - stwierdził Marek Daćko.

Obrotowy pochwalił też reformę ligi, która zwiększyła liczebność najwyższej klasy rozgrywkowej do szesnastu klubów. W jego ocenie to dobre pod względem marketingowym, a piłka ręczna może teraz wyjść do większej liczby osób. - To świetne, że jak najwięcej zespołów może uczestniczyć w PGNiG Superlidze i większe miasta powoli wchodzą do gry - podsumował szczypiornista.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: mur między słupkami. To był popis golkiperów (WIDEO)

Komentarze (0)