Liga Mistrzów: wielkie wyzwanie przed Orlen Wisłą Płock. Zaczyna od starcia z obrońcą tytułu

Materiały prasowe / CHROBRY GŁOGÓW / ARTUR STARCZEWSKI / Na zdjęciu: Przemysław Krajewski
Materiały prasowe / CHROBRY GŁOGÓW / ARTUR STARCZEWSKI / Na zdjęciu: Przemysław Krajewski

Wicemistrzowie Polski Orlen Wisła Płock zainaugurują zmagania w Lidze Mistrzów 2017/18 od meczu u siebie z macedońskim Vardarem Skopje - triumfatorem poprzedniej edycji rozgrywek.

- Liczymy na to, że nasza hala znów będzie wrzała. Takiego dopingu nasi zawodnicy potrzebują jak powietrza - nie ukrywał trener Orlen Wisły Piotr Przybecki w rozmowie z oficjalną stroną klubu. Zdaje on sobie sprawę, że jego podopiecznych czeka wyzwanie o nieporównywalnej skali trudności w stosunku do wszystkich meczów ligowych, jakie dotąd rozegrali w obecnych rozgrywkach PGNiG Superligi.

Wygrane nad Spójnią Gdynia (39:23), Chrobrym Głogów (29:20) i Pogonią Szczecin (27:21) były bowiem dla płocczan obowiązkiem. Nie sposób jednak po nich stwierdzić, czy drużyna jest w stanie solidnie napsuć krwi jednej z najlepszej drużyn w Europie.

Choć lato w Skopje upłynęło w nerwowej atmosferze, spowodowanej deklaracją wycofania się głównego sponsora w 2018 roku, w drużynie udało się zatrzymać niemal wszystkich czołowych zawodników, na czele z bramkarzem Arpadem Sterbikiem, rozgrywającym Joanem Canellasem czy skrzydłowym Ivanem Cupicem.

Do PGE Vive Kielce odszedł co prawda Alex Dujszebajew, ale do zespołu dobrze wkomponował się jego następca, mierzący 215 cm wzrostu Dainis Kristopans. A ponadto właściciel klubu Sergiej Samsonenko w ostatnich dniach zmienił zdanie i zapowiedział, że, wbrew pierwotnym zapewnieniom, że nie przestanie wspierać zespołu w kolejnym roku.

- Jesteśmy świadomi jak dużo atutów ma Vardar. Musimy zagrać agresywnie w obronie i zdobywać łatwiejsze bramki z kontrataków, żeby mieć w tym meczu szansę na zwycięstwo. Obrona będzie musiała pomóc naszym bramkarzom wprowadzić się w odpowiedni rytm - dodawał Przybecki.

ZOBACZ WIDEO Niklas Landin ratownikiem Kilonii, cztery gole Andrzeja Rojewskiego

Mimo że jego podopieczni nie są stawiani w roli faworyta, kibice Orlen Wisły mają dobre wspomnienia z ostatnich wizyt Vardara w Płocku. W sezonie 2014/15 Nafciarze pokonali bowiem macedońską ekipę 32:26, a w kolejnym zremisowali 30:30. Polscy fani z pewnością zatem gorąco wierzą, że rywale nie będą mogli po końcowym gwizdku powiedzieć: "do trzech razy sztuka".

Orlen Wisła Płock - Vardar Skopje/ 17.09, godz. 19:00, Orlen Arena w Płocku

Komentarze (0)