Liga Mistrzów: emocje w Celje, Mieszkow urwał punkt

Liga Mistrzów. Hit dla Vardaru, FC Barcelona bezradna w Skopje

Prawdziwy rollercoaster zafundowali kibicom szczypiorniści z Celje i Brześcia. W spotkaniu był ogrom emocji, ale stało ono na wysokim poziomie, a szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, a raz na drugą stronę. Już od pierwszych minut widać było, że starcie będzie niezwykle wyrównane, i że oba zespoły poszły na wymianę ciosów. Świetną formę już od początku prezentowali Petar Djordjić i Dima Nikulenkow, a w szeregach gospodarzy kilka razy błysnął Jaka Malus.

Przez dwadzieścia minut rezultat oscylował wokół remisu, ale wtedy też nieco lepiej zaczęli spisywać się Browarnicy, którzy błyskawicznie wypracowali trzy trafienia przewagi. Taką też różnicą zakończyła się pierwsza połowa, szczypiorniści z Celje schodzili do szatni prowadząc 18:15.

Druga część meczu zaczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy, którzy błyskawicznie odskoczyli na pięć "oczek". Białorusini się jednak nie poddawali, doświadczeniem popisał się Konstantin Igropulo i po chwili przewaga Słoweńców zaczęła topnieć. Po kilku minutach na tablicy wyników ponownie widniał remis, ale sytuacja znów się powtórzyła i graczom z Celje udało się wyjść na trzybramkowe prowadzenie.

W końcówce doskonale zagrali Dima Nikulenkow i Siergiej Szyłowicz i to dzięki ich trafieniom Mieszkow doprowadził do remisu. Białorusini mieli jeszcze piłkę na zwycięstwo, ale na skuteczne jej wykonanie zabrakło im czasu.

Liga Mistrzów, grupa B, 5. kolejka:

Celje Pivovarna Lasko - Mieszkow Brześć 33:33 (18:15)
Najwięcej bramek: dla Celje - Jaka Malus 7, Luka Mitrović 6, Gal Marguc 5, Ziga Mlakar 4; dla Mieszkowa - Dima Nikulenkow7, Petar Djordić 6, Ljubo Vukić, Dzianis Rutenka - po 4, Rastko Stojković, Siergij Szyłowicz - po 3

ZOBACZ WIDEO: Polka zachwyciła miliony internautów. Dziś jest bohaterką filmu "Out of Frame"