Liga Mistrzów: historia starć VIVE z Veszprem w siedmiu aktach

WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: Michał Jurecki
WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: Michał Jurecki

Szczypiorniści PGE VIVE i Telekomu Veszprem mierzyli się dotychczas siedem razy. Aż pięciokrotnie lepsi okazywali się Węgrzy, ale to mistrzowie Polski mogą się poszczycić najważniejszym zwycięstwem - tym odniesionym w finale Ligi Mistrzów.

Statystyki w sporcie mają ogromne znaczenie, jednak zawodnicy i trenerzy na każdym kroku podkreślają, że liczby nie grają. Nic, co znajdzie się na papierze, nie ma później odzwierciedlenia na boisku, bo piłka ręczna potrafi być nieprzewidywalna.

Tego właśnie doświadczyli żółto-biało-niebiescy. Kielczanie mierzyli się ze szczypiornistami z Veszprem siedem razy i w pięciu pierwszych starciach musieli radzić sobie z goryczą porażki. We wszystkich tych pięciu spotkaniach Węgrzy byli o klasę lepsi i przed finałem Ligi Mistrzów to dla nich statystyki i liczby były łaskawsze.

Mistrzowie Polski pierwszy raz z MKB Veszprem zwyciężyli dopiero w 2012 roku. Już wtedy to było ogromne osiągnięcie, bo podopieczni Bogdana Wenty pokonali rywali na ich własnym parkiecie. Doping był ogłuszający, atmosfera niezwykle gorąca, ale Vive Targom udało się sprawić wielką niespodziankę. Dla kieleckiego klubu to już był sukces.

Prawdziwy triumf przyszedł jednak cztery lata później. Zwycięstwo z Paris Saint-Germain HB w półfinale Ligi Mistrzów już przyjęto jako coś wielkiego. W końcu gracze Tałanta Dujszebajewa pokonali naszpikowaną gwiazdami i zbudowaną za ogromne pieniądze ekipę, która przyjechała do Lanxess Areny w jednym celu - by wygrać. Tymczasem poległa już w pierwszym starciu, a jej katem okazał się kopciuszek z Polski.

ZOBACZ WIDEO: Polka zachwyciła miliony internautów. Dziś jest bohaterką filmu "Out of Frame"

Do finału kielczanie przystępowali więc bez presji ze strony kibiców i z tragicznymi statystykami w starciach z drużyną z Veszprem. Mistrzowie Polski pokazali jednak, że dla nich "sky is the limit". Po najbardziej emocjonującym w historii finale, niesamowitej pogoni, odrobieniu dziewięciu bramek straty, dogrywce i wreszcie serii rzutów karnych marzenie stało się faktem. Zespół z Kielc dołączył do grona zdobywców najbardziej prestiżowego trofeum w europejskiej klubowej piłce ręcznej.

Bilans żółto-biało-niebieskich w starciach z Węgrami wciąż jest kiepski, jeśli nie powiedzieć tragiczny. Polacy zwyciężyli jednak w najważniejszym momencie i przeszli do historii. W niedzielę będą walczyli o dwa punkty, ale cel znów mają tylko jeden - awans do najlepszej czwórki, która zagra w Kolonii. Pokonanie Telekomu może w tym bardzo pomóc.

Historia starć kieleckiego zespołu z Telekomem Veszprem w Lidze Mistrzów:

1. 18.10.2003, Liga Mistrzów, faza grupowa
Fotex KC Veszprem - KS Vive Kielce 31:24 (21:12)
2. 15.11.2003, Liga Mistrzów, faza grupowa
KS Vive Kielce - Fotex KC Veszprem 30:41 (19:19)
3. 17.10.2009, Liga Mistrzów, faza grupowa
MKB Veszprem - Vive Targi Kielce 33:26 (16:11)
4. 06.03.2010, Liga Mistrzów, faza grupowa
Vive Targi Kielce - MKB Veszprem 29:32 (14:14)
5. 02.10.2011, Liga Mistrzów, faza grupowa
Vive Tagi Kielce - MKB Veszprem 25:29 (10:17)
6. 11.02.2012, Liga Mistrzów, faza grupowa
MKB Veszprem - Vive Targi Kielce 21:24 (13:12)
7. 29.05.2016, Liga Mistrzów, finał
Vive Tauron Kielce - MVM Veszprem 39:38 (13:17, 29:29, 35:35)

Bilans: PGE VIVE - Telekom Veszprem (zwycięstwo:remis:porażka) 2-0-5

Komentarze (2)
avatar
Maxi-102
15.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Ostatni mecz w finale LM to nie Vive wygrało tylko Veszprem przegrało w frajerski sposób...:) 
avatar
Złoty Bogdan
15.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
@Aneta Szypnicka - tragiczny to jest poziom twojego dziennikarstwa.