PGNiG Superliga: znów pękła "czterdziestka". PGE VIVE zdeklasowało Stal

WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: Michał Jurecki
WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: Michał Jurecki

W rozegranym awansem meczu 19. kolejki PGNiG Superligi mężczyzn szczypiorniści PGE VIVE nie dali żadnych szans zespołowi SPR Stali Mielec. Kielczanie zwyciężyli aż 41:22.

Pojedynek pierwotnie miał się odbyć w styczniu. Wtedy jednak wielu obcokrajowców reprezentujących barwy kieleckiej siódemki będzie mierzyło się w mistrzostwach Europy, dlatego przedstawiciele żółto-biało-niebieskich wystąpili z wnioskiem o przełożenie spotkania.

W starciu nie wystąpili Filip Ivić, Darko DjukićMarko MamićAlex Dujszebajew oraz Manuel Strlek. Na boisku pojawił się natomiast Dean Bombac, który w ostatnich tygodniach leczył kontuzję stopy. Stal musiała sobie z kolei radzić w stolicy województwa świętokrzyskiego tylko z jednym bramkarzem - między słupkami mielczan przez sześćdziesiąt minut bronił Krzysztof Lipka.

Klub z Podkarpacia podbija ostatnio social media, a o pozasportowych projektach drużyny zrobiło się głośno nie tylko wśród kibiców piłki ręcznej. Podbić Kielc mielczanom się jednak nie udało. Goście zaczęli bardzo dobrze, zdobyli nawet pierwszą bramkę meczu, ale podopieczni Tałanta Dujszebajewa rozkręcali się z minuty na minutę i szybko przejęli kontrolę nad przebiegiem zawodów. Mieli ułatwione zadanie, bo szczypiorniści Stali popełniali łatwe błędy, z czego gospodarze wyprowadzali błyskawiczne kontrataki.

Mistrzowie Polski nie mieli problemów z powiększaniem swojej przewagi, chociaż grali w dość eksperymentalnym ustawieniu. Na lewym skrzydle sztab szkoleniowy postanowił sprawdzić Julena Aguinagalde, czyli nominalnego... kołowego. Na nietypowej dla siebie pozycji, czyli prawym rozegraniu, wystąpił natomiast praworęczny Michał Jurecki.

ZOBACZ WIDEO: Idealne podanie Martineza, "Lewy" dopełnił dzieła. Skrót meczu Bayernu z RB Lipsk [ZDJĘCIA ELEVEN]

Po trzydziestu minutach gry gospodarze prowadzili już siedmioma bramkami, a po przerwie sprawili, że dystans bardzo szybko jeszcze urósł. Już w 41. minucie na parkiecie pojawił młodziutki Miłosz Wałach. Dla bramkarza, który swoje szesnaste urodziny będzie obchodził dopiero za ponad trzy tygodnie, to kolejne niezwykle cenne doświadczenie.

Jedyną bolączką mistrzów Polski były rzuty karne - kielczanie aż trzy razy nie trafili z linii siódmego metra, ale nawet to nie mogło im zepsuć humorów. W Hali Legionów znów pękła magiczna granica czterdziestu bramek. W dużo słabszych nastrojach mogli być fani aktywności Stali w mediach społecznościowych - mielczanie zapowiedzieli bowiem, że jeśli uda im się wygrać w stolicy województwa świętokrzyskiego, nakręcą swoją wersję kultowej "Szklanej pułapki". Nie tym razem. Ostatecznie  PGE VIVE zwyciężyło 41:22.

PGNiG Superliga Mężczyzn, 19. kolejka:

PGE VIVE Kielce - SPR Stal Mielec 41:22 (20:13)

PGE VIVE: Szmal, Wałach - Jurecki 4, Bis 3, Kus 2, Aguinagalde 5, Bielecki 6, Jachlewski 5, Janc 9, Lijewski 3, Jurkiewicz 2, Zorman, Bombac 2

Stal: Lipka - Wilk 1, Krępa 4, Janyst 1, Wypych, Skuciński, Rusin, Mochocki 2, Kłoda, Sralajlić 1, Kawka 2, Chodara 2, Cuzić 1, Wojkowski, Krupa 4, Ćwięka 4

Źródło artykułu: