Liga Mistrzyń: Ta ostatnia niedziela
W niedzielę Vistal Gdynia rozegra swój ostatni mecz w tegorocznej edycji Ligi Mistrzyń. Zawodniczki z Trójmiasta pojechały do Rumuni, gdzie zmierzą się z CSM-em Bukareszt.
Dla Vistalu Gdynia obecna edycja Ligi Mistrzyń była niezwykle trudna. Mistrzynie Polski, które już i tak zdobyły ten tytuł bardzo młodym składem opuściło kilka bardziej doświadczonych zawodniczek, które zastąpiła młodzież. Ma to przełożenie na wyniki.
Vistal w lidze zdobył jak dotąd 24 punkty i plasuje się na czwartej pozycji. W Lidze Mistrzyń, gdzie grają najlepsze szczypiornistki na świecie było jeszcze trudniej. Drużyna Agnieszki Truszyńskiej miewała momenty, w których ręce same składały się do braw, jednak były to jedynie momenty, a także piękna przygoda dla młodych, zdolnych zawodniczek.W pięciu dotychczasowych spotkaniach Vistal przegrywał i obecnie ma na swoim koncie 113 bramek zdobytych i 155 straconych. To najgorszy wynik całych rozgrywek. Gdyński zespół czeka teraz jeszcze najtrudniejsze możliwe spotkanie. Vistal zagra z CSM-em Bukareszt, w którym w tych rozgrywkach niesamowicie skuteczna jest Cristina Neagu, zdobywczyni 38 bramek.
CSM poza jedną wpadką wygrał cztery mecze i ma doskonały bilans bramek, najlepszy w całej Lidze Mistrzyń. Trudno spodziewać się tego, że w Bukareszcie dojdzie do niespodzianki. Będzie to jednak kolejna doskonała okazja dla młodzieży do pokazania potencjału, co może tylko zaprocentować w przyszłości.
CSM Bukareszt - Vistal Gdynia - 19.11.2017 godz. 15:00
ZOBACZ WIDEO Dublet Roberta Lewandowskiego - zobacz skrót meczu Bayern Monachium - FC Augsburg [ZDJĘCIA ELEVEN]
-
Grieg Zgłoś komentarz
zmienniczkom, które i tak niewiele ustępują zawodniczkom z wyjściowego składu. W następnej rundzie będzie nas reprezentować w LM już tylko Kudi - Bietigheim ma już zapewniony awans, dziś może jeszcze tylko powalczyć o dodatkowe punkty do kolejnej rundy, chociaż na wyjeździe z Metz będzie o nie piekielnie trudno. W Pucharze EHF niespodziewanie odpadł Metzingen, chociaż rewanż grał u siebie, a w pierwszym meczu był remis - Kobi podobnie jak przed tygodniem rzuciła 6 bramek, ale ostatecznie to Szwedki z H 65 Höörs HK wygrały 29:28. W przyszłym roku w tych rozgrywkach może nas jeszcze reprezentować Kasia Kołodziejska, jeśli Kastamonu Belediyesi GSK obroni dziś u siebie dwubramkową zaliczkę z Vaci NKSE, a pogłoski o przejściu do Lublina okażą się nieprawdziwe.