MŚ 2017 kobiet: Węgierki poszły za ciosem. Trzecie miejsce w grupie dla ekipy Kima Rasmussena

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / IHF / Reprezentantki Węgier walczą w obronie
Materiały prasowe / IHF / Reprezentantki Węgier walczą w obronie
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Węgier pokonała Czeszki i zmagania w fazie grupowej MŚ 2017 zakończy na trzeciej lokacie. Znakomity występ na prawym skrzydle zaliczyła wybrana MVP spotkania, Bernadett Bodi.

W grupie B już nikt o awans drżeć od czwartku nie musi. W ostatniej rundzie Czeszki i Węgierki walczyły o jak najlepszą lokatę przed przystąpieniem 1/8 finału MŚ 2017. W ich poczynaniach dało się zauważyć z początku dużo niedokładności w ataku. Szybciej przełamały się podopieczne Jana Basnego, które po indywidualnej akcji Ivety Luzumovej objęły dwubramkową przewagę.

Madziarki szukały recepty na zmniejszenie strat. Zmieniły ustawienie w defensywie, broniły coraz agresywniej, ale chwilę później musiały radzić sobie w podwójnym osłabieniu. Drużyna Kima Rasmussena grała na zwłokę, aby przetrwać ten okres bez większych strat. Skończyło się na tym, że Czeszki podwyższyły dystans do czterech trafień, jednak stopniał on w mgnieniu oka.

Ciężar na swoje barki wzięła aktywna Szandra Szollosi-Zacsik, a na prawej flance znakomicie radziła sobie Bernadett Bodi. Szczypiornistki w białych trykotach nie mogły dojść do pozycji rzutowej, a gdy już się to udało, obijały słupki. Grające w piątek bez Anity Görbicz zawodniczki wykorzystały przestój rywalek i zeszły na przerwę z zapasem trzech bramek.

Po zmianie stron przestój przydarzył się także Węgierkom. W 37. minucie Czeszki złapały kontakt po akcji Markety Jerabkovej, ale ku uciesze byłego selekcjonera Biało-Czerwonych jego podopieczne szybko opanowały sytuację. Ważne piłki odbijała Blanka Biro, a wspomniana Bernadett Bodi rzucała ze stuprocentową skutecznością.

Szczypiornistki Jana Basnego nie odpuszczały i w końcówce zdobyły się na szaleńczy zryw. Na siedem sekund przed syreną rzuciły bramkę kontaktową, ale sędziny nie zatrzymały później czasu, o co pretensje po ostatnim gwizdku miała Iveta Luzumova. Z trzeciego miejsca w grupie do 1/8 finału mistrzostw świata przystępować będą zatem Węgierki.

Czechy - Węgry 29:30 (14:17)

Czechy: Kudlackova (6/19 - 32%), Satrapova (6/23 - 26%) - Rysankova 1, Salcakova, Manakova 3, Kordovska, Hrbkova 5, Luzumova 7, Adamkova, Marcikova, Setelikova, Zachova 2, Jerabkova 9, Mala 2 Karne: 2/6 Kary: 4 min.

Węgry: Biro (8/23 - 35%), Janurik (5/18 - 28%) - Schoellosi-Zacsik 5, Schatzl 3, Szucsanszki 1, Kovacsics 3, Kisfaludy 2, Klivinyi 2, Bodi 7, Szekeres, Mayer, Kovacs 3, Meszaros 2, Hafra 2, Lukacs Karne: 3/5 Kary: 14 min.

ZOBACZ WIDEO: Niespodzianka w Getafe, Valencia pokonana. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu:
Sądzisz, że Kim Rasmussen dotrze z węgierskim zespołem do półfinałów?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
Grieg
8.12.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Coraz mniej niewiadomych, ale jak na razie znamy tylko jedną parę w 1/8 - Rumunki zmierzą się z Czeszkami. Te ostatnie postawiły się Węgierkom o wiele mocniej niż my, zresztą przydałaby nam się Czytaj całość
avatar
yes
8.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygrały... i tyle.