PGNiG Superliga: sobota pod znakiem MMTS-u i Orlenu Wisły

Materiały prasowe / CHROBRY GŁOGÓW / ARTUR STARCZEWSKI / Na zdjęciu: Przemysław Krajewski
Materiały prasowe / CHROBRY GŁOGÓW / ARTUR STARCZEWSKI / Na zdjęciu: Przemysław Krajewski

Mecz MMTS-u Kwidzyn z Orlenem Wisłą Płock to zdecydowanie najciekawiej zapowiadające się sobotnie starcie w PGNiG Superlidze. W ramach 14. kolejki zaplanowano jeszcze cztery inne spotkania.

MMTS, pomimo tarapatów organizacyjno-finansowych, nie stracił wiele na jakości i pozostaje w czołówce Grupy Granatowej. W kolejnych miesiącach nie musi być tak różowo. Klub potwierdził krążące od dawna plotki, że Marek Szpera odejdzie w styczniu i tym samym trener Maciej Mroczkowski zostanie bez leworęcznego rozgrywającego (wcześniej z Górnikiem związał się Ignacy Bąk). W kolejce do wyjazdu czeka też Paweł Genda, który dostanie od klubu zielone światło w przypadku oferty z Niemiec.

Na razie jeszcze z bramkostrzelnym Gendą, ale już bez kontuzjowanego Szpery (uraz łokcia), kwidzynianie podejmą Orlen Wisłę. Przed rokiem taką parę określilibyśmy mianem hitu, tym razem, głównie ze względu na sprawy dookoła MMTS-u, oczekiwania jakby mniejsze. Parkiet w Kwidzynie należy jednak do najtrudniejszych w lidze i - niezależenie od składu - gospodarze właściwie zawsze potrafią postawić się największym. Cztery lata temu zagrali na tyle dobrze, że urwali punkt Wiśle (21:21).

Drugi raz z rzędu ze zdecydowanym faworytem zmierzy się Wybrzeże Gdańsk. Kilka dni temu trójmiejscy szczypiorniści postraszyli Orlen Wisłę, wprawdzie do sensacji sporo zabrakło, ale nie odstawali od wicemistrzów Polski (26:31). Na boisku Górnika o punkty będzie równie trudno, bo zabrzanie stali się regularni, dysponują szerszym składem, a trener Rastislav Trtik zadbał o przygotowanie taktyczne. Dawno w lidze nie było szkoleniowca, który - tak jak Czech - potrafi zaskoczyć przeciwnika swoimi wyborami.

Wióry będą lecieć w Szczecinie. Przynajmniej na to wygląda po ostatnich spotkaniach Pogoni i Stali. Gospodarze rozpędzili się po katastrofalnym początku i grają o komplet punktów nie tylko u siebie. W poprzedniej kolejce pechowo przegrali w Lubinie po karnych - tuż przed syreną piłkę meczową z linii siódmego metra zmarnował Wojciech Jedziniak. Stal z kolei zdeklasowała Chrobrego Głogów (29:17) dzięki solidnej obronie, niezawodnemu Krzysztofowi Lipce w bramce i bombardierom - Rudolfowi Cuziciowi i Wiktorowi Kawce. Mielczanie pojechali do Szczecina z wielkimi nadziejami, bo ewentualne cztery punkty zbliżą zespół do upragnionej Rundy Finałowej.

W Kaliszu starcie drużyn, które nie mają się czego wstydzić po ostatnich porażkach. Energa MKS dzielnie walczył w Puławach i trener Paweł Rusek przyznawał, że przegrana po takim meczu to żaden wstyd. Jeszcze bliżej sensacji był KPR. Legionowianie przez prawie 60 minut utrzymywali wynik w okolicach remisu i dopiero dwie bramki Pawła Gendy zakończyły dyskusję o zwycięstwie.

W 14. kolejce przełamie się któryś z outsiderów.  Spójnia i Meble Wójcik ostatni raz wygrały pod koniec września. Od tego czasu lepiej wyglądają gdynianie i to im należy przyznawać więcej szans, zwłaszcza że trener Meblarzy Jacek Będzikowski ma coraz większy ból głowy przy wyborze siódemki.

PGNiG Superliga (14. kolejka):

MMTS Kwidzyn - Orlen Wisła Płock / 9.12.2017, godz. 13.00
Spójnia Gdynia - Meble Wójcik Elbląg / 9.12.2017, godz. 14.00
NMC Górnik Zabrze - Wybrzeże Gdańsk / 9.12.2017, godz. 18.00
Energa MKS Kalisz - KPR Legionowo / 9.12.2017, godz. 18.30
Sandra Spa Pogoń Szczecin - SPR Stal Mielec / 9.12.2017, godz. 20.00

ZOBACZ WIDEO: Jerzy Górski: Byłem w wielkim głodzie narkotycznym. Lekarze bali się, czy nie zejdę

Komentarze (0)