Grzegorz Tkaczyk świętował z Robertem Lewandowskim. "Z tym bankietem nie da się porównać żadnej fety"

Newspix / PIOTR KUCZA/FOTOPYK / Na zdjęciu: Grzegorz Tkaczyk
Newspix / PIOTR KUCZA/FOTOPYK / Na zdjęciu: Grzegorz Tkaczyk

- Bywałem na większych i mniejszych fetach, ale żadnej nie da się porównać z bankietem Borussii Dortmund - wspomina na łamach swojej biografii były reprezentant Polski w piłce ręcznej Grzegorz Tkaczyk. - Cytując klasyka: "Mają rozmach skur******".

W czasie gry dla Lwów zakumplowałem się z Robertem Lewandowskim. Poznaliśmy się, gdy "Lewy" nie był jeszcze supergwiazdą i, co ciekawe, nie stało się to na żadnej imprezie sportowej. Razem z Kingą i Mateuszem lecieliśmy na wczasy do Grecji. Na lotnisku spotkaliśmy Roberta i Anię.

Mówię do żony:
- Zobacz, to Lewandowski, napastnik Lecha Poznań.
- Aha, fajnie…

Na niej nie zrobiło to większego wrażenia, bo nie interesuje się sportem, a tym bardziej piłką nożną. Okazało się, że z całego samolotu, który leciał na Kretę, tylko ja ze swoją rodziną i Robert z Anią jechaliśmy później do innego hotelu niż pozostali pasażerowie. Byliśmy skazani na swoje towarzystwo. Zaczęliśmy trzymać się razem i spędziliśmy tak cały urlop. Oni wyjechali trochę wcześniej, ale dzięki temu "Lewy" nieco mi pomógł. Wieczorami chodziliśmy na kolacje do restauracji, w której u panów wymagano długich spodni. Do ciepłej Grecji nie zabrałem ani jednej pary, zresztą pierwszy raz się spotkałem z czymś takim. Do lokalu mnie więc nie wpuszczano, ale Kinga przemycała jedzenie na zewnątrz. Po tygodniu Robert i Ania wracali do Polski, my planowaliśmy zostać jeszcze na kilka dni.

Przed wyjazdem podbiłem do "Lewego": "Weź mi zostaw jeansy, to będę sobie chociaż normalnie na kolacje chodził". Na początku się śmiał, ale ostatecznie się zgodził. Prezentowałem się w nich komicznie.

ZOBACZ WIDEO: Rodzinne święta Piotra Małachowskiego. "Mikołaj jest ważny, ja go nie miałem"

Nawet nie próbowałem dopinać rozporka i guzika, tylko ściskałem je na ostatnią dziurkę w pasku. Były na mnie sporo za krótkie, wyglądałem, jakbym miał wodę w piwnicy, ale dzięki temu, że je pożyczyłem, mogłem zasiąść jak człowiek przy stole, a nie czaić się gdzieś na zewnątrz. Po powrocie oczywiście wyprałem spodnie i oddałem je "Lewemu".

Po tamtych pamiętnych wakacjach często spotykaliśmy się w wolnych chwilach. Później Robert trafił do Borussii Dortmund, więc mieliśmy okazję widzieć się na meczach. On interesuje się ręczną, w przeszłości nawet próbował grać. Ze dwa razy przyjechał do Mannheim, kiedy miał wolne, ja z kolei zostałem zaproszony do niego, gdy wspólnie ze swoim klubem zdobywał mistrzostwo Niemiec.

Nigdy nie byłem miłośnikiem futbolu, ale stadion BVB wywarł na mnie ogromne wrażenie. Atmosfera, jaka tam panowała, głównie za sprawą Sudtribune, trybuny najzagorzalszych fanów klubu, jest nie do opisania.

Po meczu wspólnie z drużyną udałem się na imprezę podsumowującą sezon. Zawodnicy BVB mieli co świętować, więc spędziliśmy ten czas w szampańskich nastrojach. Bywałem na większych i mniejszych fetach, ale żadnej nie da się porównać z bankietem Borussii. Cytując klasyka: "Mają rozmach skur******".

Podczas tej wizyty w Dortmundzie poznałem innych piłkarzy. Uścisnąłem dłonie z Kubą Błaszczykowskim i Łukaszem Piszczkiem, a także z Romanem Weidenfellerem, Mario Goetzem, Marcelem Schmelzerem czy trenerem Juergenem Kloppem. Nie najlepsze wrażenie zrobił na mnie Lucas Barrios, który konkurował z "Lewym" o miejsce w składzie. Nie dlatego, że był rywalem mojego przyjaciela, ale ponieważ mocno gwiazdorzył, za czym ja nie przepadam. Robert jest zupełnie inny.

W Bundeslidze bardzo się rozwinął, stał się światowej klasy zawodnikiem i kilka razy zdobywał tytuł mistrza kraju. Mnie nigdy nie było to dane, więc śmieje się ze mnie, że grałem dziewięć lat w Niemczech i ani razu nie stanąłem na najwyższym stopniu ligowego podium. Moją ripostą jest pytanie: "Czy ty wygrałeś już Ligę Mistrzów?".

"Lewy" nie zmienił się jako człowiek. Mimo sławy i bajecznych zarobków ciągle jest normalnym facetem. Wciąż utrzymujemy kontakt, choć nie mamy za wielu okazji do spotkań. Widzimy się trzy–cztery razy w roku, przeważnie na Mazurach. Nieskromnie muszę powiedzieć, że to ja go zaraziłem słabością do tej pięknej krainy. Często odwiedzał mnie w domu, który tam wynajmuję.

Wielkim fanem Roberta jest mój syn Mateusz. Podczas odwiedzin u Lewandowskich zachowywał się wzorowo - był grzeczny, zawstydzony, potulny. Jest zapatrzony w "wujka" jak w obrazek. Zadawał "Lewemu" mnóstwo pytań na temat futbolu i ciągnął go na boisko.

Kilka lat temu zaczął trenować piłkę nożną. Gra jako bramkarz, odniósł już nawet pierwsze sukcesy, zgarniając nagrody dla najlepszego zawodnika na swojej pozycji. Mateusz ma także ogromną wiedzę z zakresu piłki nożnej. Momentami jestem w szoku, jak on to ogarnia. Wie, kto pochodzi z jakiego kraju, na jakiej gra pozycji, gdzie występował wcześniej. Czasami, gdy oglądamy mecz w telewizji, mówi do mnie: "Tato, jak czegoś nie będziesz wiedział, to się śmiało mnie pytaj".

Fragment pochodzi z książki Grzegorza Tkaczyka, Dariusza Farona i Wojciecha Demusiaka "Niedokończona gra", która ukazała się 22 listopada nakładem Wydawnictwa SQN.

Komentarze (2)
avatar
Maxi-102
27.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co to miało być...pytam się...?...:) 
avatar
Michalik józef
27.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
żenua. chodził do drogich restauracji a nie mógł sobie kupic w byle sklepie spodni, tylko pozyczył od Lewandowskiego. dwie złotówy w Grecji na wakacjach ,żona wynosiła jedzenie na zewnątrz. A t Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (880 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (405 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.