Jarosław Cieślikowski (trener SPR Chrobry Głogów): Oceniam nas bardzo negatywnie. Zagraliśmy bardzo słabe spotkanie. Statycznie w obronie i z mnóstwem błędów w ataku. Początek meczu kompletnie nieudany. Piłki traciliśmy nie tyle po rzutach ile po prostych błędach technicznych. Zawodnicy byli rozkojarzeni i kompletnie nieprzygotowani pod względem motywacyjnym. Mówiłem w szatni, że naszą szansą jest właśnie motywacja, wola walki, chęć zwycięstwa. Nie wszyscy to zrozumieli i będę musiał na pewno w ostrej rozmowie wyciągnąć konsekwencje co do niektórych graczy.
Krystian Kuta (SPR Chrobry Głogów): Atak pozycyjny w naszym wykonaniu był beznadziejny. Było kilka dobrych momentów kiedy ich goniliśmy, jednak nic z tego nie wyszło. Pojawiały się kolejne głupie błędy i Olsztyn nam odskakiwał. Podobnie było w obronie. Większość spotkania graliśmy kiepsko w defensywie. Trener uczulał nas, żebyśmy uważali na Frelka, Boneczkę i Wolańskiego. Cóż z tego skoro Wolański leczył nas niemiłosiernie, a wspomniany duet zdobył chyba 20 bramek. Wiedzieliśmy, że są najgroźniejsi, ale chyba źle to sobie poukładaliśmy w głowach i nie daliśmy rady.
Paweł Wita (SPR Chrobry Głogów): Zagraliśmy bardzo słabo. Wyliczyliśmy sobie w szatni, że mieliśmy około 15 setek, które powinniśmy wykorzystać. Myślę, że była szansa na dobry wynik, jednak przede wszystkim nasza postawa zdecydowała, że szanse na grę o 5 miejsce spadły niemalże do zera. Mimo wszystko nie poddajemy się i jedziemy do Olsztyna powalczyć. Widać było, że Traveland wypoczął po nieudanym pojedynku z Gdańskiem i pokazał, że jest bardzo groźny. Wygrał niezwykle pewnie.
Mikołaj Szymyślik (SPR Chrobry Głogów): Co tu dużo mówić. Zagraliśmy bardzo słabo. Jedziemy do Olsztyna powalczyć o lepszy wynik. Postaramy się lepiej zaprezentować niż na własnym boisku. Zresztą już gorzej chyba nie da się grać. Ciężko powiedzieć skąd taka sromotna klęska. Przygotowywaliśmy się do tego pojedynku naprawdę ciężko, ale nie wyszło. Mimo, że wiedzieliśmy o doskonałej grze trójki: Wolański, Frelek, Boneczko nie udało nam się ich powstrzymać. Zagrali świetnie i walnie przyczynili się do naszej porażki.
Edward Strząbała (trener Travelandu Olsztyn): Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. W ataku swobodne, płynne akcje. W obronie dużo przechwytów i wiele bramek zdobytych z kontry. W bramce rewelacyjnie prezentował się Wolański. Stąd wysokie zwycięstwo na wyjeździe. Wszyscy zagrali dobre zawody, ale Frelek i Boneczko pokazali kilka ekstra akcji. To już są końcowe mecze i gra się prawie o nic. Dobrze, że znaleźliśmy odpowiednią motywację, której zabrakło w Chrobrym. Jednak każdy oczywiście chciałby coś tam wygrać. Myślę jednak, że dla dobra dyscypliny trzeba zmienić system rozgrywek. W lidze powinno być 12 zespołów. Później grają dwie szóstki. Pierwsza o mistrza, druga o utrzymanie. I wtedy dorobek całego sezonu byłby zachowany. My po dwóch rundach sezonu zasadniczego mieliśmy medal. A tak przyszedł kryzys na mecze z Gdańskiem i cała praca poszła praktycznie na marne.
Adam Wolański (Traveland Olsztyn): Z Głogowem zawsze gra się ciężko, szczególnie na jego terenie. Nie spodziewaliśmy się, że wygramy tak łatwo. Chrobremu zabrakło chyba motywacji. Ich rzuty były niezbyt precyzyjne, zazwyczaj po prostej i dosyć słabe. Grali praktycznie bez pomysłu. Mimo, że bardzo bym chciał nie mogę powiedzieć dobrego słowa o ich grze. Przykro mi, ale nie da się wyróżnić nawet jednego zawodnika. My z kolei zagraliśmy bardzo dobrze. Szkoda, że nasze przygotowania nie przyniosły najwyższej formy na mecze z Gdańskiem.
Piotr Frelek (Traveland Olsztyn): Mecz ułożył się dla nas bardzo pozytywnie. Już na początku osiągnęliśmy sporą przewagę, którą udało się systematycznie powiększać. Chrobry w pewnym momencie chciał chyba za szybko odrobić straty, a to pozwoliło nam w drugiej połowie odskoczyć na 10 bramek. Na taki wynik chyba nikt nie liczył. Zakładaliśmy, że trzeba powalczyć o jak najlepszy rezultat i ewentualnie przegrać minimalnie. Ale zagraliśmy bardzo dobre zawody i wynik jest jaki jest. Wszyscy zawodnicy zaprezentowali się wybornie, zarówno w obronie jak i ataku. Zagraliśmy sporą liczbę kontr, w pierwsze i drugie tempo. Ładnie pograł w ataku Jacek Zyśk. Do swojej normalnej dyspozycji powrócił Szymkowiak. Adam Wolański bronił jak w transie. Do składu wrócił Daniel Urbanowicz i w obronie gra dużo lepiej ode mnie. Tak więc naprawdę z taką grą moglibyśmy dzisiaj grać o medale. Cóż, pozostała walka o jak najwyższą pozycję w lidze.
Jacek Zyśk (Traveland Olsztyn): Spodziewaliśmy się zdecydowanie bardziej wymagającego przeciwnika. Wygrana przyszła nam bardzo lekko. Graliśmy świetnie w obronie, stąd Głogów miał duże problemy ze zdobywaniem bramek. Adam Wolański zamurował bramkę. Z taką obroną i takim bramkarzem nie można przegrać. Mamy zaliczkę 9 bramek i postaramy się ją powiększyć. W sporcie nic nie jest pewne na 100 procent, dlatego mocno przyłożymy się do rewanżu. Z pewnością nie zlekceważymy Chrobrego, bo jest to naprawdę dobra drużyna.