W tym artykule dowiesz się o:
Zestawienie powstało na podstawie redakcyjnego głosowania. Wzorem lat poprzednich, na każdej pozycji wyróżniliśmy dziesięciu zawodników - sześciu w rankingowej kolejności oraz czterech pozostających w polu widzenia (*).
Ranking najlepszych polskich szczypiornistów - historia
Zawodnik | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 |
---|---|---|---|---|---|
Marek Daćko | 5. | * | 5. | * | 2. |
Maciej Gębala | * | ||||
Piotr Grabarczyk | 3. | * | 2. | ||
Mirosław Gudz | * | ||||
Mateusz Jankowski | * | * | |||
Bartosz Jurecki | 1. | 1. | 1. | 3. | 3. |
Łukasz Kandora | 6. | * | |||
Tomasz Kasprzak | * | 5. | 4. | ||
Damian Krzysztofik | * | 2. | 3. | 4. | * |
Mateusz Kus | * | 6. | 6. | ||
Zbigniew Kwiatkowski | * | ||||
Michał Peret | 4. | 5. | 6. | 5. | |
Łukasz Rogulski | * | * | * | ||
Michał Stankiewicz | 6. | 3. | 4. | * | |
Kamil Syprzak | 2. | 4. | 2. | 1. | 1. |
Patryk Walczak | * | * | * |
Najbardziej niedoceniany obrotowy Superligi. Pięć lat nie było go na polskich parkietach, kursował między 2. a 3. Bundesligą. Wrócił przed sezonem 2016/2017. Choć kolana coraz mocniej dają się we znaki, to potrafi wygrać Pogoni mecz. W 2017 roku tylko Marek Daćko częściej trafiał do siódemki kolejki.
Najsilniejsza broń Portowców. Nie sposób przepchnąć go na kole, specjalista od sytuacji beznadziejnych. Trudno zliczyć, ile razy w tylko sobie znany sposób kierował piłki do siatki. Statystyki z ostatnich 12 miesięcy ma świetne - ponad 100 bramek w Superlidze. Przy okazji, jedna z najbarwniejszych postaci rozgrywek. - Staram się nie kaszleć. Może być niespodzianka, bo mam jelitówkę - powiedział po jednym ze swoich świetnych występów.
ZOBACZ WIDEO Słupek, poprzeczka i genialne parady bramkarzy - skrót meczu Inter - Lazio [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]
Za Gębalą pierwszy pełny rok na najwyższym poziomie. Zrobił postępy, przynajmniej jeśli chodzi o obronę. Nie łapie tak dużo niepotrzebnych wykluczeń, jest bardziej opanowany. - Uspokoiłem się, kiedyś myślałem, że kary świadczą o walce - mówił w jednym z wywiadów. Po odejściu Zbigniewa Kwiatkowskiego przejął jego rolę i powoli zamienia się w zawodnika nastawionego na defensywę. Pod tym względem jego występy, także niektóre reprezentacyjne, nastrajają optymizmem. Wciąż pozostaje sporo do poprawy w ataku. Zbyt często nie ruszał do przodu, ale w pamięć zapadły jego jesienne pudła z Ligi Mistrzów. W Superlidze zdecydowanie skuteczniejszy.
4. Michał Peret (MMTS Kwidzyn)
Symbol MMTS-u. W Superlidze znaleźlibyśmy kilku bardziej efektownych obrotowych, ale niewielu robi dla zespołu tyle dobrego. Znakomicie ustawia się na kole, otwiera kolegom ścieżkę do bramki. Gdy odwróci się z obrońcą na plecach, kończy się co najmniej karnym, których w tym roku wywalczył multum. Otrzymuje naprawdę sporo piłek, bo potrafi znaleźć lukę w każdej defensywie. Fundament kwidzyńskiej obrony, tak chwalonej w 2017 roku. Bez jego wkładu MMTS na pewno nie powtórzyłby 4. miejsca w Superlidze.
Azoty znalazły brakujący element układanki. Żaden obrotowy w ostatnich latach nie dał puławianom tyle, co Jurecki. A przecież on już nic nie musi. Jest legendą Magdeburga i polskiej piłki ręcznej, trzykrotnym medalistą MŚ.
Prawie 39-letni kołowy nadal przerasta o dwie klasy większość ligowych konkurentów. Za Jureckim niezły rok - 67 bramek, awans do fazy grupowej Pucharu EHF, brązowy medal Superligi. Po prostu profesor, wzór do naśladowania przez młodych. Jeśli zdecyduje się kontynuować karierę, to pewnie na czterdzieste urodziny ponownie zagości w zestawieniu.
Przed rokiem pisaliśmy, że 2016 był najlepszym w jego karierze. Tym razem moglibyśmy... powtórzyć to samo. Zdecydowanie przebił swoje dotychczasowe rekordowe osiągnięcia. Wicekról strzelców sezonu 2016/2017, rekordzista poprzednich rozgrywek (14 goli w jednym meczu). W 2017 roku jego liczby imponują, 31 meczów i 183 bramki w Superlidze. Po wakacjach cały czas w czołówce snajperów.
Fenomenalnie łapie piłki, bodaj najlepiej w Polsce. Pod presją obrońców znajduje sobie pozycję, rzadko myli się w kontrach i karnych. Coraz lepszy w obronie, choć do ideału jeszcze daleko. Dobrze poradził sobie na MŚ 2017, na stałe przebił się do kadry, znalazł się na celowniku zagranicznych klubów (i to solidnych). W jego grze jednak sporo do poprawy - wspominana obrona, skuteczność z koła, dzielenie strefy. I szkoda, że tak rzadko sprawdza się na tle drużyn spoza Superligi.
Rywalizacja o pierwszą lokatę była szczególnie zacięta. Na korzyść Syprzaka przemawiają regularne występy w Lidze Mistrzów, zwłaszcza te jesienne. W najbardziej elitarnych rozgrywkach rzucił 62 bramki, a na swojej pozycji miał bardzo mocnych konkurentów - Cedrika Sorhaindo i Jespera Noddesbo. Z Barceloną grał w Final Four Ligi Mistrzów, gdzie akurat nie spisał się za dobrze (zmarnowane sytuacje w półfinale), za to w drugiej połowie roku radził sobie znakomicie, dwa razy znalazł się w siódemce kolejki. W Hiszpanii Blaugrana wygrywa wszystko jak leci, Syprzak w końcówce roku rzucił dla niej 42 ligowe bramki.
Wydaje się, że koledzy z kadry nie wykorzystywali jego potencjału. Nie otrzymywał tylu podań, co kiedyś. Zresztą sam prezentował się słabiej. Rzadziej wygrywał walkę o pozycje, przydarzały mu się pomyłki. MŚ 2017 opuścił z powodu kontuzji, lecz nadal jest pewniakiem do pierwszej siódemki.
Kolejne miesiące zapowiadają się na jeszcze trudniejsze. W sezonie 2018/2019 w stolicy Katalonii zjawi się jeden z najlepszych obrotowych świata Ludovic Fabregas i Syprzak będzie musiał pracować ze zdwojoną siłą, by dostawać minuty w ataku. A w dalszej perspektywie, by swojej przygody z Barceloną nie zakończył po wygaśnięciu umowy w 2019 r.
W polu widzenia: