PGNiG Superliga Kobiet: emocje do ostatniej minuty. Lubińsko-szczeciński dreszczowiec dla wicemistrzyń!

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Adrianna Górna, skrzydłowa Metraco Zagłębia Lubin
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Adrianna Górna, skrzydłowa Metraco Zagłębia Lubin

Niedziela w PGNiG Superlidze Kobiet upłynęła pod znakiem elektryzującego starcia w Lubinie. Spotkanie Metraco Zagłębie - SPR Pogoń Szczecin zakończyło się nieznacznym zwycięstwem wicemistrzyń Polski.

Przedmeczowe założenie szczecinianek? Dużo gry bez piłki. Już w pierwszej akcji rozgrywające krzyżowały się, zmieniały pozycję, a na koło zabiegała Joanna Gadzina. Pierwsze podchody gości nie zakończyły się powodzeniem. Gospodynie rzuciły dwie bramki z rzędu, na co SPR Pogoń Szczecin odpowiedziała serią trzech trafień. Na Dolnym Śląsku szykowało się wyborne widowisko.

Oba zespoły od razu postawiły na ofensywę i z łatwością dochodziły do pozycji rzutowych. W szybkim tempie nieco lepiej odnajdywała się ekipa Ljiljany Marković, ale w 11. minucie po trafieniu z kontry Kingi Grzyb na tablicy wyników znów pojawił się remis.

Trener Bożena Karkut wystawiła na boczne rozegrania dwie rosłe zawodniczki - Alinę Wojtas i Klaudię Pielesz, a grę kreowały Karolina Semeniuk, Małgorzata Buklarewicz i zbiegająca często ze skrzydła do środka pola Kinga Grzyb. Pod polem karnym Metraco Zagłębia dużo zamieszania robiły szczypiornistki występujące na flankach i grająca na środku Valentina Blażević. Rzutem z dystansu wspierała drużynę Moniky Karla Novais Bancilon.

Zdarzały się sytuacje, że szczecinianki wyrzucały piłkę na aut, na czym korzystały wicemistrzynie. Przyjezdne zazwyczaj, z pomocą rozgrywających, szybko rehabilitowały się w następnych akcjach i wynik wciąż oscylował wokół remisu. W 22. minucie starcia jedną bramką prowadziły szczecinianki. Szkoleniowiec miejscowych poprosiła o przerwę. Za ławką rezerwowych szykowały się do gry Adrianna Górna i Wiktoria Belmas.

Przez długi czas żadna z ekip nie potrafiła odskoczyć rywalkom na więcej niż dwa trafienia. Jako pierwsza uczyniła to w końcówce pierwszej połowy SPR Pogoń Szczecin, ale do szatni zeszła z zaliczką nieco skromniejszą, co zwiastowało w drugiej części spotkania duże emocje.

Tuż po zmianie stron przed remisem uratowała szczecinianki poprzeczka, a chwilę później mocno przestrzeliła Klaudia Pielesz. Ekipa z Pomorza Zachodniego mogła podwyższyć przewagę, ale trzy arcyważne interwencje zaliczyła Monika Wąż. Zawodniczki z Lubina wyrównały dzięki... Marcie Wawrzynkowskiej, która dwukrotnie zostawiła pustą bramkę. Trenerka gości błyskawicznie poprosiła o czas, a Pogoń Szczecin w mgnieniu oka znów uciekła rywalkom na dwie bramki.

W mgnieniu oka również tę przewagę straciła. Po akcjach walecznej Małgorzaty Buklarewicz szala zwycięstwa przechyliła się na stronę gospodyń. W odpowiedzi rzut karny zmarnowała Valentina Blażević, ale Zagłębie przez kilkadziesiąt sekund musiało na boisku radzić sobie w czwórkę. Boiskowym sprytem znów popisała się wyżej wspomniana rozgrywająca Miedziowych. Małgorzata Buklarewicz "wysłała" Agatę Cebulę na ławkę kar, anulowała grę pasywną, a następnie poszła do końca i wywalczyła rzut karny, który zamieniła na bramkę Klaudia Pielesz.

Na kwadrans przed końcem prowadzenie wicemistrzyń Polski wzrosło do czterech trafień, ale nie byłoby to możliwe, gdyby nie dobre interwencje w obronie i zabójcze kontry Kingi Grzyb oraz Karoliny Semeniuk. Spotkanie w Lubinie stało na wysokim poziomie i dostarczyło wszystkim ogromną dawkę emocji. Szkoda, że w niektórych momentach nie dostosowała się do niego para sędziowska, która podniosła ciśnienie obu trenerkom.

W końcówce karta zaczęła się odwracać. Ekipa z Pomorza Zachodniego doprowadziła w 54. minucie do wyrównania, a Zagłębie musiało radzić sobie w podwójnym osłabieniu. W dodatku lubinianki zostały bez nominalnej obrotowej. Z gradacji kar czerwoną kartkę otrzymała Jovana Milojević. Wicemistrzynie Polski z fatalnej sytuacji wyszły jednak obronną ręką i zwyciężyły po elektryzującym, arcyciekawym widowisku.

Metraco Zagłębie Lubin - SPR Pogoń Szczecin 31:28 (15:16)

Zagłębie: Wąż, Maliczkiewicz - Grzyb 8, Semeniuk 6, Trawczyńska, Buklarewicz 4, Rosińska, Górna 3 (2/2), Piechnik, Jochymek 1, Wojtas 3, Belmas 1, Pielesz 4 (1/1), Milojević 1
Karne: 3/3
Kary: 18 min. (Milojević - 6 min., Buklarewicz i Belmas po 4 min., Grzyb i Semeniuk po 2 min.)
Czerwona kartka: Jovana Milojević w 54. minucie meczu z gradacji kar

SPR: Wawrzynkowska, Krupa - Bancilon 2, Płomińska, Noga 4, Cebula 5 (4/4), Urbańska, Marcikova 1, Janas 1, Koprowska, Nosek 2, Zawistowska 1, Kochaniak 3, Blazević 5 (1/2), Gadzina 4
Karne: 5/6
Kary: 10 min. (Noga - 4 min., Bancilon, Cebula i Kochaniak po 2 min.)

Sędziowie: Kierczak (Pielgrzymowice), Wrona (Kraków)
Widzów: 923

ZOBACZ WIDEO Witold Bańka: To sygnał dla związków sportowych

Komentarze (6)
Zbigniew B
28.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciężko to się pisze ale zgadzam się z komentarzami. Nasze dziewczyny z Pogoni popełniły o kilka błędów więcej co przełożyło się na wynik.
Brawa dla Zagłębia. PS Na meczu było 923 osoby w tym
Czytaj całość
avatar
Wielbuond
28.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Brawo Drużyna!! Brawo Semena, Kinga, Skwara i Gosia. Walka o srebro wciąż otwarta. 
avatar
alonso
28.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To właśnie chciałem napisać. To Szczecin przegrał a nie Zagłębie wygrało. Dziewczyny ze Szczecina jakoś bez przekonania i wiary. Do tego mnóstwo głupich strat piłki i brak koncentracji. Co się Czytaj całość
Siser
28.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dużo błędów niedopuszczalnych na tym szczeblu. Jeśli się myśli o tytule to nie można robić takich głupot. Wygrana jest dlatego że szczecin popełnił więcej błędów a to nie znaczy że lubin ich ni Czytaj całość
avatar
BlackHorse
28.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciężki mecz, wymęczone zwycięstwo, ale liczy się wynik końcowy. Jakby Semeniuk tak grała w każdym meczu, to byśmy byli w zupełnie innym miejscu. Ktoś wie dlaczego nie grają Ważna i Mączka?