Puchar Polski: Sylwia Lisewska zrobiła różnicę. Kram Start przedostatnim ćwierćfinalistą

WP SportoweFakty / ANNA DEMBIŃSKA / Sylwia Lisewska, rozgrywająca Kram Startu Elbląg
WP SportoweFakty / ANNA DEMBIŃSKA / Sylwia Lisewska, rozgrywająca Kram Startu Elbląg

W sobotę grały ze sobą w PGNiG Superlidze Kobiet, a już osiemnaście godzin później spotkały się na parkiecie w ramach 1/8 Pucharu Polski. Rywalizacja KPR Jelenia Góra - Kram Start Elbląg zakończyła się zwycięstwem gości.

Brązowe medalistki przeciwko jeleniogórzankom zagrały w swoim niemal optymalnym składzie. Trener Andrzej Niewrzawa desygnował do gry w wyjściowej siódemce Sylwię Lisewska, która w sobotnim meczu odpoczywała na ławce rezerwowych. Ruch szkoleniowca okazał się świetnym posunięciem. Rozgrywająca reprezentacji w ciągu dziesięciu minut na listę strzelczyń wpisała się cztery razy i pomogła ekipie gości objąć skromne prowadzenie.

Więcej sił na niedzielną rywalizację w Pucharze Polski zachowały także Katarzyna Kozimur i Justyna Świerczek. Pierwsza z wymienionych nieźle radziła sobie z początku na prawej połówce, a druga stanęła na lewym rozegraniu.

KPR Jelenia Góra utrzymywał się w grze dzięki dobrze zorganizowanym w ofensywie rozgrywającym, ale po upływie pierwszego kwadransa wynik zaczął uciekać. Decyzje pary sędziowskiej doprowadzały szkoleniowca Michała Pastuszko do szewskiej pasji. Zastrzeżenia do pracy arbitrów, podobnie jak w meczu sobotnim, mógł mieć także trener Kram Startu.

Druga połowa przez długi czas toczyła się "systemem" bramka za bramkę. Zawodniczki ze stolicy Karkonoszy zaczęły jednak naciskać coraz mocniej i dzięki świetnie dysponowanej Sabinie Kobzar zmniejszyły straty do dwóch trafień. Pożar szybko ugasiły Hanna Jaszczuk i znakomita Sylwia Lisewska, ale kilka chwil później znów pojawiły się problemy. KPR Jelenia Góra na sześć minut przed końcem złapał kontakt.

Emocje udzielały się wszystkim. Niebawem w utarczkę słowną wdały się Kamila Konofał i Sylwia Lisewska, po czym obie zostały wysłane na ławkę kar. Po krótkim zamieszaniu ważną bramkę rzuciła Katarzyna Kozimur, a KPR w odpowiedzi obił jedynie poprzeczkę. Jeleniogórzanki walczyły z czasem, ale nie radziły sobie z wyżej wspomnianą reprezentantką kraju. Liderka Kram Startu posyłała na bramkę miejscowych bomby z dziewiątego metra i wprowadziła swój zespół do 1/4 finału Pucharu Polski.

KPR Jelenia Góra - Kram Start Elbląg 28:30 (12:17)

KPR: Wierzbicka, Kolasińska - Karwecka 3, Bielecka, Oreszczuk 4, Tomczyk A 1, Jurczyk 1, Kobzar 8, Jasińska 2, Żukowska 5, Tomczyk M 2, Konofał 2
Kary: 8 min.
Karne: 3/3

Kram Start: Powaga, Szywerska - Balsam 3, Choromańska, Świerczek 2, Dorsz 2, Kwiecińska 2, Kozimur 5, Szynkaruk 1, Gerej 1, Lisewska 12, Stokłosa, Jaszczuk 2
Kary: 12 min.
Karne: 3/5

Sędziowie: Michał Fabryczny - Jakub Rawicki

ZOBACZ WIDEO Witold Bańka: To sygnał dla związków sportowych

Źródło artykułu: