Puchar Polski: Wybrzeże męczyło się w Grudziądzu. Odjechało dopiero w końcówce

WP SportoweFakty / GRZEGORZ JĘDRZEJEWSKI / Na zdjęciu: Mateusz Wróbel
WP SportoweFakty / GRZEGORZ JĘDRZEJEWSKI / Na zdjęciu: Mateusz Wróbel

Wybrzeże Gdańsk długo walczyło o to, by odjechać pierwszoligowcowi z Grudziądza w meczu 1/16 Pucharu Polski. Ostatecznie nie bez problemów, drużyna znad morza wygrała z MKS-em 33:20, a do zespołu gości wróciło dwóch zawodników.

Wydawało się, że dla Wybrzeża Gdańsk mecz w Grudziądzu będzie spacerkiem. MKS nie tylko zajmuje dopiero 14. miejsce w grupie A I ligi, ale również w ostatnim czasie pojawiły się informacje o problemach finansowych klubu. Jak się jednak okazało, grudziądzanie potraktowali starcie z gdańszczanami priorytetowo, co miało wpływ na przebieg spotkania.

Początek spotkania w Grudziądzu nie zwiastował emocji Kiedy w 5. minucie trafił Krzysztof Komarzewski, było już 4:0 dla Wybrzeża Gdańsk. Dopiero wtedy zawodnicy z województwa kujawsko-pomorskiego się obudzili i zaczęli nieoczekiwanie bardzo szybko odrabiać straty. Gdy akcję wykończył Ryszard Landzwojczak, w 13. minucie MKS remisował 6:6!

Wybrzeże nie pozwoliło zawodnikom z Grudziądza na wyjście na prowadzenie, jednak nie oznacza to, że na boisku nie było emocji. Drużyna z PGNiG Superligi nie potrafiła odskoczyć rywalowi na więcej niż dwie bramki różnicy, ostatecznie I połowa zakończyła się rezultatem 12:14.

Po zmianie stron przez pewien czas MKS potrafił jeszcze trzymać wynik i kiedy trafił Mateusz Orłowski, w 41. minucie było 14:17. Od tego momentu licznik MKS-u Grudziądz się jednak zatrzymał, a Wybrzeże coraz pewniej czuło się na parkiecie. Drużyna Marcina Lijewskiego bardzo szybko podwyższało prowadzenie, które wyniosło dziesięć bramek po celnym rzucie Michała Bednarka w 48. minucie.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Paweł Podsiadło show. Azoty Puławy rozbiły Wybrzeże Gdańsk

Chwilę wcześniej swoje pierwsze bramki dla drużyny z Gdańska rzucił Marek Marciniak, który tuż przed sezonem odniósł kontuzję i długo walczył o powrót do zdrowia. Po raz pierwszy po urazie odniesionym podczas zgrupowania reprezentacji Polski zagrał też Adrian Kondratiuk. Ostatecznie drużyna znad morza wygrała 33:20 i awansowała do kolejnej rundy. Dla grudziądzan mimo porażki był to cenny sprawdzian, gdyż pokazali, że przynajmniej momentami mogą skutecznie przeciwstawić się nawet zespołowi grającemu w elicie.

MKS Grudziądz - Wybrzeże Gdańsk 20:33 (12:14)

MKS: Żurawski, Ziółkowski, Knopik - Kożanowski 6, Landzwojczak 5, Orłowski 4, Kruszewski 3, Bartecki 1, Piernicki 1 oraz Rozwadowski, Rudnicki, Bieniek, Saraczyn, Grabowski.
Karne: 3/6.
Kary: 2 min. (Orłowski 2 min.).

Wybrzeże: Pieńczewski, Chmieliński 2 - Podobas 7, Kostrzewa 4, Wróbel 4, Komarzewski 4, Gądek 3, Rogulski 3, Adamczyk 2, Marciniak 2, Bednarek 1, Kondratiuk 1.
Karne: 2/2.
Kary: 8 min. (Adamczyk, Bednarek - po 4 min.).

Sędziowie: D.Mroczkowski, J.Mroczkowski (Sierpc).

Widzów: 270.

Komentarze (1)
avatar
baal
1.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo ładny mecz w wykonaniu grudziądzan.