[tag=2666]
Chrobry Głogów[/tag] nie posiada zbyt wiele argumentów w walce o medale, tym bardziej w bezpośredniej konfrontacji z mistrzami Polski. Jednak awans dolnośląskiego zespołu do rundy finałowej naturalnie jest możliwy. Osiągnięcie zakładanego celu będzie zależało od stanu zdrowotnego zawodników, ich umiejętności, odpowiedniego nastawienia do przeciwników, jak również szczęścia.
Na początku roku kalendarzowego podopieczni Jarosława Cieślikowskiego złapali wiatr w żagle, notując cztery wygrane z rzędu, w tym z głównym rywalem o trzecią lokatę w grupie granatowej, MMTS-em Kwidzyn. Po ostatnim zwycięskim pojedynku z KPR-em Legionowo (30:25), głogowianie awansowali na miejsce bezpośrednio premiujące klub do ostatecznej rundy.
Siła drużyny Chrobrego tkwi w zespole, w chwilach triumfu nie ma jednego bohatera, po ostatnim gwizdku wszyscy świętują razem. Oczywiście, na pierwszy plan wybija się kilku zawodników, którzy w poszczególnych partiach spotkania przejmują odpowiedzialność za wynik, tak jak Kamil Sadowski, rzucający dwanaście bramek przeciwko KPR-owi. Jeżeli myślą o dobrym wyniku, cała siódemka gospodarzy będzie musiała zaprezentować wyrównany poziom przeciwko rozpędzonemu PGE VIVE Kielce.
Odpowiednio rotujący składem kielczanie powinni uniknąć skutków przemęczenia cotygodniową grą na dwóch frontach. Dzięki szerokiej kadrze Vive, kibicom pozostaje tylko domniemywać, którzy ze szczypiornistów nie załapią się do 14-osobowej delegacji w Głogowie. Najprawdopodobniej jednym z nich będzie Michał Jurecki, powoli wprowadzany na wyższe obroty treningowe po niedawnym urazie.
Zeszłoroczny mecz zakończył się ciężkim laniem dla Chrobrego - 46:23 w Kielcach. Pomimo dużo lepszej formy głogowian i atutu gry na własnym parkiecie, zostaną postawieni przed nierówną rywalizacją z całkiem niedawnymi mistrzami Europy.
Ostatnio przekonała się o tym uzdolniona słoweńska młodzież z Celje Pivovarna Lasko, wyraźnie przegrywająca - 31:37.
23. kolejka PGNiG Superligi (20.02.2018):
[b]Chrobry Głogów - PGE VIVE Kielce / godz. 18.30
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Wielka awantura na meczu ligi brazylijskiej
[/b]