Puchar EHF: były klub Marko Panicia na drodze Azotów Puławy

Zdjęcie okładkowe artykułu: Facebook / KS Azoty Puławy / Przy piłce Marko Panić (Azoty)
Facebook / KS Azoty Puławy / Przy piłce Marko Panić (Azoty)
zdjęcie autora artykułu

Azoty Puławy sprawdzą w sobotę siłę ostatniego z grupowych rywali w Pucharze EHF. W lubelskiej hali Globus gościć będą francuskie Chambery Savoie HB. Jeszcze w zeszłym sezonie zawodnikiem tego klubu był rozgrywający puławian, Marko Panić.

[tag=2669]

Azoty[/tag] swoją formę sprawdziły za to w środowym meczu PGNiG Superligi z Gwardią Opole. Sprawdzian wyszedł pomyślnie, puławianie zwyciężyli 38:35. Sił przed meczem z Chambery nie mogli jednak zaoszczędzić. - Nie ułatwili nam tego, żebyśmy w sobotę byli świeży, grali bardzo szybko. Straciliśmy mnóstwo bramek z kontry. Musimy nad tym popracować, bo Francuzi grają podobnie - powiedział trener Daniel Waszkiewicz.

Ostatni mecz grupy D Pucharu EHF jego podopieczni przegrali, na wyjeździe, z Fraikin BM Granollers 26:32. Już po kilku minutach gospodarze wyraźnie prowadzili i ani myśleli oddawać pola rywalom. Obnażyli słabsze strony graczy z Lubelszczyzny, a może po prostu doskonale rozpracowali ich taktycznie. Brak gry skrzydłami, przy dobrej agresywnej obronie i zbyt małe wykorzystanie Bartosza Jureckiego na linii sześciu metrów, to największe mankamenty Azotów w tym meczu.

Spotkanie z Chambery będzie wyjątkowe dla prawego rozgrywającego polskiej ekipy, Marko Panicia. Jeszcze w zeszłym sezonie Bośniak bronił barw sobotniego przeciwnika. Na temat jego gry może wypowiadać się więc z największą wiedzą. - Grają bardzo szybką piłkę ręczną, mają zawodników dobrze wyszkolonych indywidualnie. W obronie radzą sobie bardzo dobrze i z tego wyprowadzają kontrataki - powiedział w rozmowie z klubową telewizją Azotów.

Słowa Panicia nie wydają się być przesadą, ale w lidze francuskiej jego były klub spisuje się fatalnie. Po 15 kolejkach spotkań Lidl Starligue zajmuje w tabeli dziewiąte miejsce, mając na koncie pięć wygranych i dwa remisy. Ostatni mecz gracze z okolic Alp zremisowali, z niżej notowanym  31:31.

Chambery we frajerski sposób oddało punkt zespołowi broniącemu się przed spadkiem. W minutę, w niepełnym składzie, roztrwonili dwie bramki przewagi

- można było przeczytać na portalu WP SportoweFakty.

W 2018 roku nie wygrali jeszcze meczu na krajowych parkietach. Wkrótce z posadą ma się pożegnać trener . Jego następcą od lipca będzie Erick Mathe, obecny asystent w Montpellier.

Za to w Pucharze EHF Chambery radzi sobie nie najgorzej. Ostatnio nie mieli większych problemów z pokonaniem Wacker Thun 29:25. Po dwóch kolejkach spotkań zajmują drugie miejsce w grupie D. Mają na koncie tyle samo punktów co lider z Hiszpanii, ale minimalnie gorszy bilans bramkowy.

Nie może więc być mowy o lekceważeniu rywala. Azoty muszą wspiąć się na wyżyny swoich możliwości, żeby szukać punktów w starciu z Francuzami.

KS Azoty Puławy - Chambery Savoie HB / 24.02 (sobota), godz. 16:00, Hala Globus w Lublinie

ZOBACZ WIDEO Skoczkowie narciarscy powitani na Okęciu. Stefan Horngacher był pod wrażeniem

Źródło artykułu: