Puchar Polski: Chrobry za burtą. Pewny awans MKS Zagłębia Lubin i powrót Bartłomieja Jaszki

W piątek poznaliśmy kolejnego ćwierćfinalistę PGNiG Pucharu Polski. Śladem KS Azotów Puławy poszło MKS Zagłębie Lubin, które bez większych problemów pokonało przed własną publicznością Chrobrego Głogów.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Bartłomiej Jaszka, trener MKS Zagłębia Lubin Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Bartłomiej Jaszka, trener MKS Zagłębia Lubin
W 1/8 Pucharu Polski rywalizowały ze sobą ekipy, które na brak formy nie narzekają. Drużyna Bartłomieja Jaszki w rundzie rewanżowej triumfowała już czterokrotnie, a Chrobry Głogów w ostatnich dwóch miesiącach uległ jedynie Orlen Wiśle Płock i PGE VIVE. Do czasu spotkania z kieleckim hegemonem, team Jarosława Cieślikowskiego wygrał pięć meczów z rzędu.

Głogowski zespół do pucharowej rywalizacji przystąpił bez kilku ważnych ogniw. W składzie gości, podobnie jak we wtorkowym starciu z mistrzem kraju, zabrakło Rafała Stachery, Michała BartczakaMariusza Gujskiego, Kamila Sadowskiego i Damiana Krzysztofika. Zagłębie takich problemów nie miało. Na boisku pojawił się w piątek nawet trener Bartłomiej Jaszka, który powrócił na parkiet po długiej i żmudnej rehabilitacji.

Spotkania dolnośląskich drużyn do tej pory kojarzyły się raczej z twardą i trzymającą w napięciu do ostatniego gwizdka sędziów walką. Derby tym razem przebiegały inaczej. Emocje zaczęły zanikać już po pierwszym kwadransie meczu. Dzięki licznym trafieniom Tomasza Pietruszko i Arkadiusza Moryto, przewaga gospodarzy oscylowała wówczas wokół trzech lub czterech bramek.

Po zmianie stron straty przyjezdnych zaczęły rosnąć. W pierwszych minutach drugiej połowy bardzo dobry fragment zaliczył Mikołaj Szymyślik, a na szóstym metrze wciąż świetnie radził sobie Tomasz Pietruszko. Swoją przydatność do drużyny pokazywał też Marcel Sroczyk - lewoskrzydłowy pozyskany w miejsce Jana Czuwary, który w trakcie rozgrywek przeniósł się do wyżej notowanego NMC Górnika Zabrze.

Chrobry w wielu momentach nie mógł sforsować lubińskiej defensywy. Gdy w 55. minucie na listę strzelców wpisał się Krzysztof Pawlaczyk, przewaga miejscowych wzrosła już do dziesięciu trafień. W końcówce zawodnikom Jarosława Cieślikowskiego pozostała jedynie walka o podreperowanie końcowego rezultatu, aby nie dopuścić do powtórki z 2016 roku. Drużyna z Głogowa, trenowana wówczas przez Piotra Zembrzuskiego, przegrała w Lubinie różnicą jedenastu bramek.

MKS Zagłębie Lubin - SPR Chrobry Głogów 31:24 (17:14)

Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz - Stankiewicz 2, Przysiek, Kużdeba 2, Mrozowicz 2, Pawlaczyk 5, Gębala, Szymyślik 4, Sroczyk 3, Pietruszko 5, Moryto 6, Jaszka, Mollino 2
Karne: 0/1
Kary: 10 min.

Chrobry: Kapela, Siedlecki - Wierucki, Stelmasik, Zdobylak 2, Pawłowski 5, Płócienniczak 2, Świtała 3, Klinger 2, Babicz, Tylutki 2, Biegaj 1, Kubała 3, Więdłocha 1, Rydz 3
Karne: 3/5
Kary: 4 min.

Sędziowie: Sebastian Pelc - Jakub Pretzlaf (Rzeszów)

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Efektowne zwycięstwo PGE Vive Kielce. Mistrzowie dali popis
Czy PGE VIVE Kielce obroni pucharowe trofeum?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×