Puchar EHF: Azoty Puławy przed szansą na szybki rewanż w Chambery
Azoty Puławy zagrają w niedzielę wyjazdowy mecz 4. kolejki fazy grupowej Pucharu EHF z Chambery Savioe HB. Ostatnio puławianie gościli Francuzów w Lublinie i przegrali 25:27. W rewanżu polska drużyna wystąpi mocno osłabiona.
Nie zmienia to faktu, że z MMTS-em i bez niego powinni sobie poradzić. Stało się inaczej i zimny, a raczej lodowaty prysznic, spadł na głowy brązowych medalistów mistrzostw Polski. Bramkarze zagrali nienajlepsze zawody. Plusem była za to powrót do gry Adama Skrabani.
Porażka w Kwidzynie była drugą z rzędu, po niedzielnej w Pucharze EHF 25:27 z Chambery. Azoty spadły na ostatnie miejsce w grupie D. Przyczynił się do tego bezpośredni rywal Wacker Thun, który pokonał, dosyć niespodziewanie, hiszpański Fraikin BM Granollers 26:23 (11:12). Szwajcarzy podobnie jak polska ekipa mają dwa "oczka". Wyprzedzają zawodników Daniela Waszkiewicza lepszym bilansem bramkowym. Do ćwierćfinału awansują dwie najlepsze drużyny w grupie.
Puławianie wyjechali do Francji w nie najlepszych nastrojach. Poprawić by je mogła na pewno dobra gra uwieńczona zdobyciem punktów na trudnym terenie. - Musimy usiąść, porozmawiać, ze sobą, żeby było już lepiej - powiedział po meczu w MMTS-em kapitan puławskiej "siódemki" Bartosz Jurecki.
W składzie Azotów na mecz z Chambery nie ma niestety Panicia, który tydzień temu rzucił rywalom 7 bramek. Oprócz niego na pewno nie zagrają Orzechowski i ponownie... Skrabania. Do listy nieobecnych w ostatniej chwili dołączył jeszcze Piotr Masłowski. Środkowy rozgrywający nabawił się urazu lewej pachwiny i czeka go co najmniej 10-dniowa przerwa. Do Francji poleciał debiutant Kacper Adamczuk, grający na co dzień w drugoligowych rezerwach.
Chambery Savoie HB - KS Azoty Puławy / 04.03 (niedziela), godz. 15:00