PGNiG Superliga: cztery sekundy od rzutów karnych. Gwardia minimalnie lepsza od Zagłębia
Losy spotkania w Lubinie ważyły się do ostatnich sekund. Gwardia Opole ostatnią akcję meczu rozegrała perfekcyjnie i wróci do siebie z kompletem punktów. Tuż przed końcową syreną bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Mateusz Jankowski.
Wynik zaciętego spotkania na Dolnym Śląsku otworzył Anderson Mollino, na co błyskawicznie odpowiedział bardzo aktywny Maciej Zarzycki. Ekipa gospodarzy szukała podaniem Tomasza Pietruszko i Arkadiusza Morytę, co z początku nie zawsze kończyło się powodzeniem, a Gwardia zagrażała lubinianom dobrze zorganizowaną obroną i drugą linią. Po atomowym rzucie Antoniego Łangowskiego przewaga gości wzrosła do trzech bramek.
Kilka razy pisaliśmy już o fantastycznych występach Patryka Małeckiego, ale w piątek show skradł Jakub Skrzyniarz. Młody golkiper Miedziowych pojawił się na parkiecie w dziesiątej minucie meczu i pomógł swojej drużynie nawiązać walkę. MKS Zagłębie Lubin doprowadziło do wyrównania i radziło sobie zdecydowanie lepiej w ofensywie, jednak musiało unikać błędów. Kary za nieskuteczność najczęściej wymierzał miejscowym błyskawicznie startujący do kontrataków Patryk Mauer.
Na prawym skrzydle błyszczał także bijący strzeleckie rekordy Arkadiusz Moryto. Jego indywidualne rajdy z piłką czy efektowne asysty mogły robić wrażenie. Tak samo jak efektowne rzuty Kamila Mokrzkiego, po których Gwardia odskoczyła rywalom w końcówce pierwszej połowy na cztery "oczka". Przed zejściem do szatni komfortowa przewaga przyjezdnych zdążyła stopnieć.
Tuż po zmianie stron zespoły zaserwowały nam zaciętą wymianę ciosów. Bramki padały często i naprzemiennie do 34. minuty meczu (19:21). Bardzo dobry fragment zaliczyła wówczas ekipa Bartłomieja Jaszki, która najpierw zniwelowała straty do zera, a następnie zbudowała skromną przewagę (23:21). Gdyby nie czujny i skuteczny Adam Malcher, losy tej rywalizacji mogły potoczyć się całkiem inaczej.
Jak na emocjonującą rywalizację przystało, nie zabrakło w drugiej części spotkania częstych zwrotów akcji. Wydawało się do wyłonienia zwycięzcy potrzebny będzie konkurs rzutów karnych, ale w ostatnim momencie piłkę wpakował do siatki Mateusz Jankowski. Gwardia Opole na rozegranie ostatniej akcji miała jedynie cztery sekundy i zrobiła to po mistrzowsku.
MKS Zagłębie Lubin - Gwardia Opole 33:34 (15:16)
Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz - Stankiewicz 3, Przysiek 3, Kużdeba, Mrozowicz 3, Pawlaczyk 2, Szymyślik 1, Sroczyk 2, Dziubiński, Pietruszko 3, Moryto 12, Mollino 4
Karne: 5/6
Kary: 6 min.
Gwardia: Malcher - Lemaniak 4, Siwak 1, Zarzycki 4, Łangowski 4, Tarcijonas 2, Mokrzki 6, Jankowski 3, Zadura 3, Mauer 7, Milewski, Morawski
Karne: 3/3
Kary: 8 min.
Sędziowie: Andrzej Gratunik - Mariusz Wołowicz
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Moi kibice są ewenementem