Odkąd na początku XXI wieku wprowadzono prekwalifikacje, Polacy za każdym razem przechodzili dalej. Wprawdzie nie awansowali do MŚ 2001 i 2005, ale dopiero po decydujących bojach z Niemcami i Szwedami. Tym razem odpadli w przedbiegach, już w styczniu. Po remisie w Portugalii zajęli drugie miejsce za gospodarzami, przegrali turniej gorszym bilansem bramkowym.
Najlepsi zagrają o MŚ 2019, Polacy wyłącznie towarzysko z pewnymi awansu Hiszpanami (mistrz Europy). Na turnieju na pewno wystąpią też gospodarze, Niemcy i Duńczycy oraz obrońcy tytułu, Francuzi. W Europie pozostaje dziewięć wolnych biletów.
Nieobecność Polaków boli tym bardziej, że niektórzy z potencjalnych rywali zmagają się z problemami kadrowymi. Chociażby Serbowie, z którymi zmierzą się Portugalczycy. Super Orły zagrają z podciętymi skrzydłami, bez większości liderów (m.in. Petar Nenadić, Marko Vujin), skłóceni ze wszystkimi, z tymczasowym trenerem na ławce. Drużyna z Półwyspu Iberyjskiego dawno nie stała przed tak wielką szansą, na imprezie mistrzowskiej ostatni raz zagrała podczas ME 2006.
Ciekawych par nie brakuje. Iskry będą leciały w rywalizacji Węgrów ze Słoweńcami. Tym pierwszym grunt pali się pod nogami. Inwestują na potęgę w piłkę ręczną, a wyników nie ma. Ostatnie ME skończyły się totalną klapą, Madziarzy nie wyszli z grupy, stracili rozstawienie w eliminacjach, dodatkowo los im nie pomógł. Trafili właściwie najgorzej jak mogli, na brązowych medalistów MŚ, Słoweńców. Słabszy z tej rywalizacji będzie wielkim przegranym, droga na IO w Tokio stanie się karkołomna. Węgrzy nie dopuszczają do siebie takich myśli, Ljubomir Vranjes chwyta się każdej możliwości, wyprosił u Laszlo Nagya powrót do kadry. Próbował jeszcze namówić naturalizowanych Renato Sulicia i Momira Ilicia. Bez skutku.
Pod ścianą także Rosjanie. Nie zagrali na ME 2018, a o MŚ zmierzą się z rewelacyjnymi Czechami. Ciśnienie na wschodzie jest bardzo wysokie, w tamtejszej piłce ręcznej pojawiły się jeszcze większe pieniądze i brak awansu byłby katastrofą. O uczciwość sędziów obawia się kapitan Czechów, Pavel Horak, który stwierdził, że wspierający Rosjan miliarder Siergiej Samsonenko zrobi dużo, by przepchnąć rodaków.
Klęska nieurodzaju u Czarnogórców. Nie wystąpią Vuko Borozan (nadal przerwa od kadry) i kontuzjowani bramkarze, Nebojsa Simić i Rade Mijatović. U Chorwatów ponownie pauzuje Domagoj Duvnjak, ale z tak osłabionymi rywalami powinni sobie poradzić. Lidera THW Kiel zastąpi Ivan Slisković, dla którego to powrót do drużyny po dwóch latach. Przez kilkanaście miesięcy zmagał się z powikłaniami mononukleozy.
Macedończyków mogą postraszyć Rumuni, z Xavierem Pascualem na ławce. W Mińsku Nikola Bilyk kontra Władisław Kulesz, czyli rywalizacja dwóch gwiazd młodego pokolenia. Austriacy nie są bez szans w dwumeczu z Białorusinami.
Pozostałe pary ze zdecydowanymi faworytami. Holendrzy (z Iso Sluijtersem z Górnika Zabrze) spróbują utrudnić zadanie Szwedom. Litwini (w tym Mindaugas Tarcijonas z Gwardii Opole) powalczą o pierwszy awans od 20 lat. Ich rywalami Islandczycy, budowani od nowa przez Gudmundura Gudmundssona. Szwajcarów wspomoże dawno nie widziany w zespole najlepszy zawodnik Bundesligi, Andy Schmid. Jego obecność niewiele zmienia, nadal to Norwegowie będą zdecydowanymi faworytami.
I tylko żal, że Polacy będą co najwyżej śledzić spotkania w internecie.
Eliminacje MŚ, faza play-off (1. mecz):
Litwa - Islandia, 8.06.2018, godz. 19.00
Czechy - Rosja, 8.06.2018, godz. 20.00
Szwecja - Holandia, 9.06.2018, godz. 16.00
Norwegia - Szwajcaria, 9.06.2018, godz. 19.15
Słowenia - Węgry, 9.06.2018, godz. 20.00
Chorwacja - Czarnogóra, 9.06.2018, godz. 20.00
Białoruś - Austria, 10.06.2018, godz. 17.00
Serbia - Portugalia, 10.06.2018, godz. 18.00
Macedonia - Rosja, 10.06.2018, godz. 20.30
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 83. Wojciech Szaniawski: Reprezentacja Polski marketingowo jest dziś warta ponad 600 mln złotych rocznie