Kadrowicze zjeżdżają do Władysławowa, gdzie przez najbliższy tydzień będą trenować w tamtejszym Centralnym Ośrodku Sportu. 11 czerwca, na dwa dni przed meczem z Hiszpanią, przeniosą się do Kalisza.
Piotr Przybecki tym razem wybrał najsilniejszy możliwy skład, bo dla szczypiornistów to ostatni test przed jesiennymi kwalifikacjami do ME 2020. Powołania otrzymali Piotr Wyszomirski i Kamil Syprzak, nieobecni podczas kwietniowego zgrupowania. Spośród etatowych reprezentantów brakuje jedynie kontuzjowanych braci Gębalów - Tomasza i Macieja. - Nie mamy dużo czasu, do eliminacji nie zagramy już o punkty - podkreśla selekcjoner.
W ramach obchodów 100-lecia polskiej piłki ręcznej Biało-Czerwoni zmierzą się z mistrzami Europy, Hiszpanami, choć drużyna Jordiego Ribery tylko z nazwy przypomina tę ze styczniowego turnieju. Trener powołał jedynie pięciu złotych medalistów, resztę składu uzupełnił utalentowaną młodzieżą i wyróżniającymi się graczami ligi hiszpańskiej.
- Było właściwie niemożliwe, żeby Hiszpanie przyjechali do Kalisza w składzie z mistrzostw Europy. Pomimo tego zabiorą ciekawych zawodników młodego pokolenia i dobrze się z nimi sprawdzić - uważa Przybecki.
Selekcjoner, choć postawił na wszystkich liderów kadry, to zaskoczył dwoma wyborami. Powołania dostali debiutanci Hubert Kornecki i Paweł Krupa, co spotkało się ze zdziwieniem - nie błyszczeli w lidze, ten pierwszy dopiero niedawno wrócił po poważnej kontuzji barku. W reprezentacji będą sprawdzani w roli wysuniętego obrońcy, ale nie tylko.
- Wykorzystamy ich także w ataku. Krupa - w stanie wyższej konieczności - może zagrać na lewym skrzydle. Podkreślam jednak, że to awaryjna opcja. Jest też z nami Jan Czuwara, ale wystąpi w kadrze B podczas turnieju w Płocku. W końcu lepiej zagrać w większym wymiarze podczas trzydniowych zmagań niż rozegrać jeden mecz z Hiszpanami. Przemysław Krajewski przyjechał natomiast z lekkim urazem i dopiero przekonamy się, jak z jego zdrowiem - wyjaśnia sytuację na lewym skrzydle.
Sztab szkoleniowy chciałby jeszcze popracować z zawodnikami w miesiącach wakacyjnych. Okazją będą Akademickie Mistrzostwa Świata w Rijece. Warunki są dwa: wiek poniżej 25 lat i status studenta. - Wiemy, że zawodnicy mają swoje obowiązki w klubach, część z nich nie jest studentami, więc na teraz nie wiadomo, w jakim składzie pojedziemy do Chorwacji - wyjaśnia.
Polacy trafili do grupy eliminacji ME 2020 z Niemcami, Izraelem i Kosowem. Miejsce w czołowej dwójce zapewni awans bez konieczności oglądania się na pozostałe grupy.
Pierwsze mecze zaplanowano na końcówkę października.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Paweł Janas ujawnia kulisy szokujących powołań: Polsat pewnie nie zapłaciłby związkowi