EHF nie chce niemieckich drużyn w Lidze Mistrzów. Start Rhein-Neckar zagrożony

WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: zawodnicy Rhein-Neckar Loewen
WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: zawodnicy Rhein-Neckar Loewen

Takie są skutki lekceważenia Ligi Mistrzów. Rhein-Neckar Loewen może nie zostać dopuszczone do udziału w rozgrywkach. Niewielkie szanse ma też Fuechse Berlin.

18 czerwca EHF poda listę uczestników Ligi Mistrzów. Zgłosiły się 24 zespoły, w tym trzy niemieckie. Bundeslidze przysługują dwa miejsca dla mistrza (Flensburg) i wicemistrza (Rhein-Neckar Loewen), "dziką kartę" może jeszcze dostać Fuechse Berlin. Pewni startu są jednak tylko ci pierwsi.

"Handballwoche" twierdzi, że EHF dokładnie przygląda się RNL i sprawdza, czy wicemistrzowie Niemiec spełniają wszystkie kryteria organizacyjne. - Nic o tym nie wiemy - mówi prezes Jennifer Kettemann. Europejska federacja wstrzymuje się od komentarza do czasu ogłoszenia decyzji.

Niechęć władz do Lwów wynika z tegorocznych wiosennych wydarzeń. Z powodu nałożenia terminów, RNL na mecz fazy TOP 16 Ligi Mistrzów z PGE VIVE Kielce wysłało drużynę rezerw, seniorzy zagrali w tym samym czasie w Bundeslidze z THW Kiel.

Jeśli nawet EHF okaże się łaskawy, to niemal na pewno wszystkie domowe spotkania niemieckich zespołów będą odbywać się w środku tygodnia, by nie kolidowały z Bundesligą.

Na miejsce czyha jeszcze Fuechse, ale furtka otworzy się dopiero wtedy, gdy RNL nie dostanie licencji na występy. W przeciwnym razie mało prawdopodobne, że w Lidze Mistrzów wystartują trzy kluby z Bundesligi.

ZOBACZ WIDEO Nawałka o wyjeździe Glika na MŚ: Jeśli tylko będzie szansa, żeby zagrał w jednym meczu, to będę na "tak"

Źródło artykułu: