- Przez pierwsze piętnaście minut graliśmy jak równy z równym. Później popełniliśmy kilka błędów pod rząd w ataku pozycyjnym. Przeciwnicy wyprowadzili kontry i zdobyli łatwe bramki, praktycznie sam na sam z bramkarzem. Ciężko pracowaliśmy w obronie, żeby puławianie mieli problemy ze zdobywaniem bramek. Musieli się trochę namęczyć, żeby dojść do dogodnej pozycji. Te błędy "z przodu" w jakimś stopniu podcięły nam skrzydła. Na pewno taka porażka boli - podsumował grę swoich podopiecznych Jaszka.
Przed sezonem z Zagłębia odszedł najlepszy strzelec poprzednich rozgrywek PGNiG Superligi, Arkadiusz Moryto. Brak lidera zespołu może być bardzo odczuwalny i przysporzyć pewnych kłopotów, zwłaszcza w grze ofensywnej.
- Ja tak do tego nie podchodzę. Jest Marek Marciniak, który bardzo dobrze wkomponował się w zespół. Niedługo dołączy też Krystian Bondzior i razem będą bardzo dobrze pracowali na skrzydle - przekonywał trener Miedziowych.
Wspomniany przez Jaszkę, Bondzior jest 19-letnim wychowankiem klubu, z kolei o trzy lata starszy Marciniak zagra dopiero drugi sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przed startem kampanii 2018/2019 klub z Dolnego Śląska jeszcze bardziej odmłodził skład. - Widać, że czasem brakuje doświadczenia - przyznał. - Myślę jednak, że z biegiem czasu praca, którą wykonujemy na treningach przyniesie pożądane efekty, które sobie założyliśmy.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Kolejne skromne zwycięstwo Juventusu, Ronaldo nadal bez gola [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]