Francja: udany debiut Michała Szyby. Rafał Przybylski nie zagrał

WP SportoweFakty / AGNIESZKA SKÓROWSKA / Na zdjęciu: Michał Szyba podczas treningu reprezentacji Polski
WP SportoweFakty / AGNIESZKA SKÓROWSKA / Na zdjęciu: Michał Szyba podczas treningu reprezentacji Polski

Michał Szyba rzucił 5 bramek dla Cesson Rennes HB w przegranym meczu z Tremblay (26:30) w 1. kolejce ligi francuskiej. Z kolei Fenix Toulouse, bez Rafała Przybylskiego, uległo Chambery Savoie HB (28:30).

Po nieudanym dla zespołu Kadetten Schaffhausen sezonie, Szyba opuścił Szwajcarię i przeniósł się do francuskiej Lidl Starligue. W rozpoczętych właśnie rozgrywkach polski rozgrywający broni barw Cesson Rennes HB, 12. ekipy poprzedniego sezonu. Zawodnik urodzony w Lublinie może zaliczyć debiut do udanych. Zdobył pięć bramek, nie myląc się ani razu w ataku. Wraz z dwoma innymi graczami był najlepszym strzelcem gospodarzy. Jego drużyna przegrała jednak z Tremblay 26:30.

Spotkanie od początku nie układało się po myśli Bretończyków. Do przerwy przegrywali 12:14, a przeciwników do boju prowadził Holender Luc Steins, zdobywca sześciu bramek. Na nic zdały się uwagi poczynione w szatni przez trenera Christiana Gaudina. Druga połowa niewiele różniła się od pierwszej. Cały czas na kilkubramkowym powadzeniu byli zawodnicy Benjamina Brauxa. Szyba starał się jak mógł walcząc na prawym rozegraniu, ale wobec strat popełnianych w ataku przez jego drużynę, szanse na wygraną zostały ostatecznie pogrzebane.

W innym meczu inaugurującym rozgrywki ligowe we Francji, szczęścia nie miała drużyna Przybylskiego, Fenix Toulouse HB. Ich przeciwnikami była ekipa Chambery Savoie HB. To dobrzy znajomi Azotów Puławy, z którymi w minionym sezonie rywalizowali w fazie grupowej Pucharu EHF.

W tym pojedynku walka była bardziej wyrównana niż w meczu Cesson - Tremblay. Mimo nieznacznego prowadzenia Chambery niemal od pierwszej minuty, ekipie z Tuluzy udało się w końcu dopaść rywali i wyjść na prowadzenie (27:26 w 53. minucie). Odpowiedź była jednak druzgocąca dla kolegów Polaka. Stracili kilka piłek z rzędu i przeciwnicy mocno ich skarcili, odzyskując prowadzenie i utrzymując je do końcowego gwizdka sędziów.

Liga francuska, 1. kolejka:

Cesson Rennes HB - Tremblay-en-France HB 26:30 (12:14)
Najwięcej bramek dla Cesson: Michał Szyba, Thomas Bolaers i Sylvain Hochet - po 5; dla Tremblay: Luc Steins 6, Erwan Siakam Kadji 5.

Fenix Toulouse HB - Chambery Savoie HB 28:30 (13:14)

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Kontuzje nie przeszkodziły VIVE. Wysokie zwycięstwo z Gwardią Opole [WIDEO]

Komentarze (0)