PGNiG Superliga: nowe otwarcie w Płocku, porachunki Gwardii Opole

Ciekawa sobota w Superlidze. Odmieniona Orlen Wisła Płock po raz pierwszy zaprezentuje się swoim kibicom, Azoty Puławy Bartosza Jureckiego przejdą poważniejszą weryfikację z Energą MKS-em Kalisz, a Gwardia Opole ma rachunki do wyrównania.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
zawodnicy Orlenu Wisły Płock Materiały prasowe / Energa MKS Kalisz / Na zdjęciu: zawodnicy Orlenu Wisły Płock
Kibice z Płocka jeszcze nie mieli okazji, by na własne oczy przekonać się, jak Xavier Sabate zmienił Nafciarzy. Do tej pory pokazali się tylko na treningu otwartym. Sparing z Gwardią Opole odbył się za zamkniętymi drzwiami, pozostałe mecze testowe rozegrano w Kaliszu i Puławach. Po dwóch miesiącach pracy Orlen Wisła zaprezentuje się miejscowym, którzy przekonają się, czy Mateusz Góralski rokuje jako następca Valentina Ghionei, Renato Sulić jeszcze nadąża za młodszymi, a Ziga Mlakar rzeczywiście jest równie bramkostrzelny jak chimeryczny.

Na inaugurację w Kaliszu (29:26) wicemistrzowie kraju wyglądali przeciętnie. Kontuzje (Michał Daszek, Ondrej Zdrahala) nie do końca usprawiedliwiają postawę Nafciarzy. Generalnie nie błyszczeli, może poza Góralskim i Nacho Moyą. Hiszpan, "zapchajdziura" na czas absencji Tomasza Gębali i Nemanji Obradovicia, zagrał bardzo dobrą połowę. Jego występ zdziwił tym bardziej, że w kraju był co najwyżej średniakiem, sam trener Sabate przyznawał, że ściągnął go do Płocka jako zawodnika do treningów, ewentualnie do pomocy w Superlidze.

Nie ma się co znęcać nad Wisłą - to preludium do wielkiego grania, Energa MKS wzmocniła kadrę, u siebie może napsuć krwi ligowej czołówce. W 2. kolejce teoretycznie będzie łatwiej, Stal Mielec do potęg nie należy, jej ostatnie wizyty w Płocku kończyły się pogromami. Pewnie jeszcze dwa tygodnie temu, po słabym okresie przygotowawczym, wywiozłaby z Orlen Areny bagaż ponad 10 bramek. Stal wyczyściła głowy przed premierą z MMTS-em, zostawiła mnóstwo zdrowia i przegrała po karnych. Pechowo, bo na kilkadziesiąt sekund przed końcem miała piłkę na zwycięstwo. Przed wyjazdem do Płocka mielczanie zapowiadali, że nie wyjdą jak na ścięcie, choć raczej zdają sobie sprawę, że do pułapu Nafciarzy im daleko.

Więcej optymizmu w Puławach. Azoty, w pierwszym ligowym spotkaniu z Bartoszem Jureckim na ławce, rozbiły Zagłębie Lubin (35:24). Trzeba jednak pamiętać, że Miedziowi jakkolwiek nie mogą równać się z brązowymi medalistami i za wcześnie na miarodajną ocenę. Bardziej wymagający test - przynajmniej w teorii - zaplanowano na 2. kolejkę. MKS Kalisz postraszył Wisłę, co prawda na wyjeździe zazwyczaj nie zachwycał, ale w Puławach zdają sobie sprawę z możliwości rywali. - Podczas turnieju Szczypiorno Cup wysoko z nimi wygraliśmy. Zapominamy jednak o tym meczu, bo wtedy w MKS-ie zagrało kilku rezerwowych. Teraz pojawią się Marek Szpera, Maciej Pilitowski, będzie zdecydowanie trudniej - zapowiada skrzydłowy Azotów, Adam Skrabania.

Pierwsza kolejka mocno podrażniła Gwardzistów z Opola. Wyraźnie odstawali od VIVE, byli bardzo niezadowoleni ze swojej postawy, szczególnie po przerwie. Sportową złość mogą wyładować na Pogoni Szczecin, a mecz będzie miał dodatkowy smaczek, bo rok temu Portowcy sensacyjnie wygrali po karnych. Porażka sprzed kilku miesięcy ściągnęła Gwardię na ziemię, którzy przyjechali do Szczecina po zwycięstwie z Benfiką Lizbona w Pucharze EHF. Biorąc pod uwagę tegoroczne możliwości drużyn, zdecydowanie więcej atutów po stronie opolan. Postawmy sprawę jasno - drużyna Rafała Kuptela jedzie po komplet punktów.

PGNiG Superliga, 2. kolejka: 

Orlen Wisła Płock - SPR Stal Mielec / godz. 18.00
KS Azoty Puławy - Energa MKS Kalisz / godz. 18.00
Sandra Spa Pogoń Szczecin - KPR Gwardia Opole / godz. 18.30

ZOBACZ WIDEO: Konrad Bukowiecki: Nie będę przepraszał Anity Włodarczyk. Takich standardów nie ma nigdzie
Czy Orlen Wisła wygra ze Stalą więcej niż 10 bramkami?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×