Hiszpania: liga jednej drużyny. Barcelona poza zasięgiem

Materiały prasowe / IHF / Na zdjęciu: Kamil Syprzak w akcji
Materiały prasowe / IHF / Na zdjęciu: Kamil Syprzak w akcji

Trzy mecze w lidze hiszpańskiej, trzy z ponad 40 bramkami na koncie. FC Barcelona robi na własnych parkietach co chce. W dwóch ostatnich spotkaniach dobrze spisał się Kamil Syprzak.

Na inaugurację Blaugrana rozniosła w pył Alcobendas 50:24. W drugiej kolejce, z Liberbank C. Encantada, równie łatwo wygrała 43:22, z dużym udziałem Kamila Syprzaka. Polski obrotowy rzucił sześć goli. Generalnie od początku sezonu FC Barcelona Lassa urządza sobie trening strzelecki - w trzecim spotkaniu także rozbiła Recoletas BM Atletico Valladolid 41:24 (dwa gole Polaka), a w klasyfikacji snajperów dominują Aleix Gomez i Casper Mortensen.

Wygląda na to, że Duma Katalonii ponownie rozpoczęła swoją serię ligowych zwycięstw. W kwietniu 2018 roku, po 146 triumfach z rzędu, zatrzymał ją Fraikin BM Granollers.

Co do Syprzaka, to ten sezon jest dla niego szczególnie istotny. Reprezentant Polski będzie musiał wywalczyć miejsce w składzie na kolejne lata, umowa obowiązuje tylko do czerwca 2019 roku. Numerem jeden jest ściągnięty z Montpellier HB mistrz świata Ludovic Fabregas, do 2020 roku w Barcelonie zostanie doświadczony Cedric Sorhaindo. Początek sezonu w Lidze Mistrzów (brak Syprzaka w kadrze) zwiastował, że trener Xavier Pascual niekoniecznie wiąże z nim nadzieje, ale okazało się, że głównym powodem absencji był uraz Polaka. Tak czy inaczej, najbliższe miesiące zadecydują o losach wychowanka Wisły Płock.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Potrzebowałyśmy z Agą odciąć się od taty. To była dobra decyzja

Komentarze (0)