Gwardziści mają zatargi ze Słoweńcami, bo przed rokiem awansu do fazy grupowej Pucharu EHF pozbawił ich RD Koper 2013. W tym sezonie opolanie mieli jeszcze większego pecha, bo spośród wielu egzotycznych rywali trafili na zwycięzcę pary Alingsas HK - RK Gorenje Velenje. Niezależnie od rozstrzygnięcia, przedstawiciel Superligi nie byłby faworytem.
Dwumecz I rundy wygrało Gorenje, zespół silny, aczkolwiek będący w stagnacji. Ostatni tytuł mistrza kraju zdobyli w 2013 roku, wprawdzie jeszcze rok temu grali w Lidze Mistrzów, ale sezon 2018/19 jest zupełnie nową historią. Zwolniono trenera Żeljko Babicia, do Skjern odszedł lider Jan Grebenc. Do silniejszych zespołów próbuje przebić się nowa fala, m.in. Matić Verdinek. Znanych nazwisk brakuje, jedynie David Miklavcić występował na najwyższym poziomie (brąz MŚ 2017).
Teoretycznie Gwardziści nie stoją na straconej pozycji w rywalizacji z odmłodzonym Gorenje. W praktyce wygląda to gorzej, opolanom nie wiedzie się w tym sezonie. Nie pomógł im kalendarz, zmierzyli się z trzema ligowymi potęgami, ale niezależnie od terminarza spodziewano się, że postawią większy opór. Na ich koncie na razie dwa zwycięstwa w sześciu ligowych spotkaniach, w tym wpadka z Piotrkowianinem.
Słabo wypadła szczególnie generalna próba przed wyjazdem. Gwardziści obijali Wadima Bogdanowa, fatalnie weszli w drugą połowę i zostali rozbici przez Azoty (22:34). W Velejne będzie równie trudno o dobry wynik. Ważne, żeby nie stracić szansy na awans już w pierwszym spotkaniu, a zawodnicy Gorenje w starciu z Alingsas pokazali, że u siebie są bardzo mocni. Odrobili stratę ze Szwecji i weszli do II rundy.
Opolanie pojechali do Słowenii w pełnym składzie, nikt nie narzeka na poważniejsze urazy.
II runda kwalifikacji, Puchar EHF (1. mecz):
RK Gorenje Velenje - KPR Gwardia Opole / 7.10.2018, godz. 17.00
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Mateusz Kornecki show! 3 kapitalne interwencje w 30 sekund