Liga Mistrzów: koszmar minionego meczu. Pierwsza porażka Orlenu Wisły Płock

WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: zawodnicy Orlenu Wisły Płock
WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: zawodnicy Orlenu Wisły Płock

Szczypiorniści Orlenu Wisły Płock z pierwszą porażką w Lidze Mistrzów. Wicemistrzowie Polski ulegli Ademar Leon 24:27. Świetne zawody rozegrali zawodnicy gospodarzy, a mianowicie Ignacio Biosca oraz Ivan Mosic.

Sobotni mecz miał udowodnić, że Nafciarze podnieśli się po zaskakującej porażce z Górnikiem Zabrze. Do spotkania z Hiszpanami płocczanie przystąpili bez ciągle kontuzjowanych Mateusza Góralskiego oraz Tomasza Gębali, w kadrze zabrakło również Igora Źabicia, który dostał zgodę na powrót do Słowenii. Obrotowy Wisły może już dzisiaj zostać dumnym tatą. Z kolei w barwach gospodarzy nie wystąpił najbardziej rozpoznawalny gracz Abanca Ademar Leon, 41-letni lewoskrzydłowy Juanin Garcia.

W protokole próżno było również szukać nazwiska Adama Morawskiego. 24-letni golkiper jest ostatnio regularnie pomijany przez sztab szkoleniowy. Może to dziwić tym bardziej, że bramka nie jest najmocniejszą pozycją Orlenu Wisły Płock w obecnym sezonie, a forma Adama Borbeliego czy Marcina Wicharego faluje z meczu na mecz.

Pierwsza połowa pokazała, że wicemistrzowie Polski nie wyciągnęli wniosków z ligowej porażki. O ile do gry w obronie Nafciarzy większych zastrzeżeń mieć nie można, tak atak to chodząca katastrofa. Proste błędy Dana-Emila Racotei czy niecelne rzuty Ondreja  Zdrahali były wodą na młyn gospodarzy, którzy z każdą minutą powiększali swoją przewagę.

Na boiskowe wydarzenia starał się reagować Xavier Sabate. Po 15 minutach bezproduktywnego Marko Tarabochia zmienił Nacho Moya, w defensywie jako wysunięty obrońca grał przez chwilę Przemysław Krajewski. Na niewiele się to jednak zdało, Nafciarze nie byli w stanie przeciwstawić się w sobotni wieczór sile Ademar.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga przerywa milczenie. "Długo gryzłem się w język. Tym ludziom powinno być wstyd i głupio" [cały odcinek]

W drużynie gospodarzy w pierwszej połowie błyszczał bramkarz Ignacio Biosca. 23-latek w pewnym momencie miał ponad 50 proc. skutecznych obron! Jego odpowiednik w niebiesko-biało-niebieskiej koszulce, Adam Borbely, nie mógł poszczycić się tak imponującym wynikiem. Po udanym początku spotkania, Węgier zgasł w bramce i jego udane interwencje można było policzyć na palcach jednej ręki. Do szatni podopieczni Rafaela Guijosy schodzili z 6 bramkami przewagi (15:9).

Druga połowa to znacznie lepsza gra gości. Nafciarze poprawili skuteczność, jeszcze mocniej stanęli w obronie i po 44 minutach spotkania odrobili 4 bramki straty. Częściej zaczęli się mylić gospodarze, skutecznością nie imponował już tak bardzo najlepszy w tym meczu snajper Ademar - Ivan Mosić. Po stronie Wisły z kolei szybkie ataki efektownie kończył Racotea, a swoje dorzucili Jose Guilherme de Toledo oraz Sulić. Mimo kilku błędów w pierwszej części spotkania, Chorwat potwierdził, że jest w tym sezonie jednym z liderów drużyny z Płocka.

Marcin Wichary i spółka drugi mecz z rzędu sprawili swoim fanom nerwową końcówkę. Na 8 minut do końca spotkania Hiszpanie prowadzili 3 bramkami. Niestety, powróciły demony przeszłości. Błędy w ataku, parady Dino Slavicia i skuteczność wicemistrzów Hiszpanii pod bramką popularnego Wichury pozwoliły gospodarzom spokojnie kontrolować ostatnie minuty spotkania.

Ostatecznie zwycięsko z pojedynku wyszli gospodarze, pokonując Orlen Wisłę 27:24. To pierwsza porażka drużyny z Płocka w tej edycji Ligi Mistrzów.

Liga Mistrzów, grupa D (4. kolejka):

Abanca Ademar Leon - Orlen Wisła Płock 27:24 (15:9)

Ademar: Biosca, Slavic - Lopez 3, Simonet, Carou, R. Perez Arce 1, Vieyra 2, Fernandez 2, Marques Moreira 4, G. Perez Arce 1, Mosic 9, Carillo 1, Pesic 4, Rozas. 
Karne: 1/2.
Kary: 2 min. (Vieyra).

Orlen Wisła: Wichary, Borbely - Daszek 2, Woźniak, Krajewski 1, Racotea 3, Moya 1, Zdrahala 1, Obradovic, Piechowski 1, Tarabochia 2, Mihić 2, de Toledo 5, Sulić 5, Mlakar 1.
Karne: 0/2.
Kary: 8 min. (Racotea, Obradović, de Toledo, Sulić - po 2 min.).

Komentarze (47)
avatar
mazowsze
7.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Nie ma się co oszukiwać Wisła nie jest klasowym zespołem. Będą cyrki jak Gwardia bedzie grać w fazie grupowej, a Wisła odpadnie. 
avatar
kck
7.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Daszek gra 60 minut, bo Góralski ma kontuzję. Mądry trener na sytuacje z 1 PS powinien mieć rozwiązanie.
Trener Nantes Thierry Anti w pewnych fazach meczu gra 2 PR i jeden idzie na skrzydło(Bal
Czytaj całość
avatar
Mariusz7
7.10.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Uważałem, że Wisła powinna zgubić punkty w Hiszpanii i tak się stało chociaż to Ademar zagrał bez 3 podstawowych zawodników. Jednak dodam do tego, że w Rumunii jeszcze będzie im bardzo ciężko i Czytaj całość
avatar
Mirosław Czaszkiewicz
7.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie da się wygrać meczu nie strzelając bramek :)
Nawet z karnych była niemoc!
I Krajewski i Daszek słabo... 
Jąkała
6.10.2018
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Ostatnie trzy sezony zawodników Wisły to jest gra zwykłych wyrobników bez pasji, którzy przychodzą do pracy z musu, bo nie ma innej opcji i w dodatku za najniższą krajową. Nie ma w tej grze żad Czytaj całość