Liga Mistrzów: koszmar minionego meczu. Pierwsza porażka Orlenu Wisły Płock
Szczypiorniści Orlenu Wisły Płock z pierwszą porażką w Lidze Mistrzów. Wicemistrzowie Polski ulegli Ademar Leon 24:27. Świetne zawody rozegrali zawodnicy gospodarzy, a mianowicie Ignacio Biosca oraz Ivan Mosic.
W protokole próżno było również szukać nazwiska Adama Morawskiego. 24-letni golkiper jest ostatnio regularnie pomijany przez sztab szkoleniowy. Może to dziwić tym bardziej, że bramka nie jest najmocniejszą pozycją Orlenu Wisły Płock w obecnym sezonie, a forma Adama Borbeliego czy Marcina Wicharego faluje z meczu na mecz.
Pierwsza połowa pokazała, że wicemistrzowie Polski nie wyciągnęli wniosków z ligowej porażki. O ile do gry w obronie Nafciarzy większych zastrzeżeń mieć nie można, tak atak to chodząca katastrofa. Proste błędy Dana-Emila Racotei czy niecelne rzuty Ondreja Zdrahali były wodą na młyn gospodarzy, którzy z każdą minutą powiększali swoją przewagę.
Na boiskowe wydarzenia starał się reagować Xavier Sabate. Po 15 minutach bezproduktywnego Marko Tarabochia zmienił Nacho Moya, w defensywie jako wysunięty obrońca grał przez chwilę Przemysław Krajewski. Na niewiele się to jednak zdało, Nafciarze nie byli w stanie przeciwstawić się w sobotni wieczór sile Ademar.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga przerywa milczenie. "Długo gryzłem się w język. Tym ludziom powinno być wstyd i głupio" [cały odcinek] W drużynie gospodarzy w pierwszej połowie błyszczał bramkarz Ignacio Biosca. 23-latek w pewnym momencie miał ponad 50 proc. skutecznych obron! Jego odpowiednik w niebiesko-biało-niebieskiej koszulce, Adam Borbely, nie mógł poszczycić się tak imponującym wynikiem. Po udanym początku spotkania, Węgier zgasł w bramce i jego udane interwencje można było policzyć na palcach jednej ręki. Do szatni podopieczni Rafaela Guijosy schodzili z 6 bramkami przewagi (15:9).Druga połowa to znacznie lepsza gra gości. Nafciarze poprawili skuteczność, jeszcze mocniej stanęli w obronie i po 44 minutach spotkania odrobili 4 bramki straty. Częściej zaczęli się mylić gospodarze, skutecznością nie imponował już tak bardzo najlepszy w tym meczu snajper Ademar - Ivan Mosić. Po stronie Wisły z kolei szybkie ataki efektownie kończył Racotea, a swoje dorzucili Jose Guilherme de Toledo oraz Sulić. Mimo kilku błędów w pierwszej części spotkania, Chorwat potwierdził, że jest w tym sezonie jednym z liderów drużyny z Płocka.
Marcin Wichary i spółka drugi mecz z rzędu sprawili swoim fanom nerwową końcówkę. Na 8 minut do końca spotkania Hiszpanie prowadzili 3 bramkami. Niestety, powróciły demony przeszłości. Błędy w ataku, parady Dino Slavicia i skuteczność wicemistrzów Hiszpanii pod bramką popularnego Wichury pozwoliły gospodarzom spokojnie kontrolować ostatnie minuty spotkania.
Ostatecznie zwycięsko z pojedynku wyszli gospodarze, pokonując Orlen Wisłę 27:24. To pierwsza porażka drużyny z Płocka w tej edycji Ligi Mistrzów.
Liga Mistrzów, grupa D (4. kolejka):
Abanca Ademar Leon - Orlen Wisła Płock 27:24 (15:9)
Ademar: Biosca, Slavic - Lopez 3, Simonet, Carou, R. Perez Arce 1, Vieyra 2, Fernandez 2, Marques Moreira 4, G. Perez Arce 1, Mosic 9, Carillo 1, Pesic 4, Rozas.
Karne: 1/2.
Kary: 2 min. (Vieyra).
Orlen Wisła: Wichary, Borbely - Daszek 2, Woźniak, Krajewski 1, Racotea 3, Moya 1, Zdrahala 1, Obradovic, Piechowski 1, Tarabochia 2, Mihić 2, de Toledo 5, Sulić 5, Mlakar 1.
Karne: 0/2.
Kary: 8 min. (Racotea, Obradović, de Toledo, Sulić - po 2 min.).
-
mazowsze Zgłoś komentarz
Nie ma się co oszukiwać Wisła nie jest klasowym zespołem. Będą cyrki jak Gwardia bedzie grać w fazie grupowej, a Wisła odpadnie. -
kck Zgłoś komentarz
skrzydło(Balaguer odpoczywa). Wczoraj na PS grał Delecroix, w pewnym momencie akcji wybiega on na PR i np. rzuca. W Wiśle Mlakar gra mało, chociaż wyobrażam sobie go na PR i Toledo na PS, Daszek odpoczywa. Toledo odpoczywa w obronie stojąc na 1 lub jest zmieniany do obrony np. młody Woźniak /krótka zmiana/. Można mieć i należy pretensje do zawodników, ale trener nie uniknął błędów(wybór składu, ustawienie akcji w ataku, gra obrony). W Kielcach jak nie było wyników też mówiono, że zawodnicy chcą zwolnić trenera, a zdania krytyczne kierowane były zarówno do trenera jak i do zawodników przez kibiców. Jak się nie mylę Bertus musiał zapewniać, że Talant ma pełne jego zaufanie. -
Mariusz7 Zgłoś komentarz
bardzo ciężko i... jeśli w trakcie sezonu nie dołączy żaden zawodnik i Wisła w półfinale MP spotka się z Azotami to w finale nie zagra (tym bardziej jak spotka się z Vive w 1/2). -
Mirosław Czaszkiewicz Zgłoś komentarz
Nie da się wygrać meczu nie strzelając bramek :) Nawet z karnych była niemoc! I Krajewski i Daszek słabo... -
Jąkała Zgłoś komentarz
grze żadnej radości, finezji czy artyzmu. Piszę to z bólem serca bo po 29 latach mam już tego po prostu dość. -
Złoty Bogdan Zgłoś komentarz
#czas_na_wielkie_grzmoty #sila_nafciarzy #fajny_sezon #nikt_nikomu_glowy_nie_urwie #dajcie_im_spokojnie_popracowac -
p244w0rd Zgłoś komentarz
miejsce w grupie i wtedy będą derby Polski w Lidze Mistrzów :) -
Jąkała Zgłoś komentarz
dają doopy. Złoty przynajmniej honorowo podszedł do sprawy i sam zrezygnował. Największą bolaczka tego kraju są ludzie którzy mają problem z przyznaniem się do tego że znajdują się na niewłaściwym miejscu a jedynym powodem który przeszkadza im.to dostrzec jest pieniądz. -
Złoty Bogdan Zgłoś komentarz
Ojojojoj ojojojojojojojojoj -
Jąkała Zgłoś komentarz
z małymi wyjątkami -
on6999 Zgłoś komentarz
szkoda kupo.....nów -
on6999 Zgłoś komentarz
ublizac -
Wujo66 Zgłoś komentarz
No i patrzcie!!! Artykuł o Wiśle i nie maksia!?!?! a tyle miał do powiedzenia jak Vive wygrało.