Szczypiorniści Grundfos Tatabanya nie mogli uwierzyć w swoje szczęście, dokonali niemożliwego. Jak informują węgierskie media, Telekom Veszprem od 2002 roku nie przegrał w lidze z innym rywalem niż MOL-Pick Szeged, drugą z węgierskich potęg.
Trener David Davis już na starcie przygody z klubem ma na koncie poważną wpadkę. Raptem dwa tygodnie temu Hiszpan objął stanowisko po zwolnionym z powodu rozczarowujących wyników Ljubomirem Vranjesem. Porażka dziwi tym bardziej, że Veszprem zagrało w mocnym składzie, zabrakło tylko Dragana Gajicia i Gaspera Marguca na prawym skrzydle oraz Momira Ilicia.
- To spełnienie moich wielkich snów - powiedział bramkarz Marton Szekely. - Czekałem na to 10 lat - dodał trener Vladan Matics, który pracował niegdyś w Picku.
Grundfos Tatabanya - Telekom Veszprem 26:24 (13:13)
Najwięcej bramek: dla Grundfos - Jakov Vranković 6; dla Veszprem - Borut Mackovsek 5.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: show Korneckiego! Tak zatrzymał Azoty i wszedł do siódemki kolejki