Pustki w Orlen Arenie, coraz mniej kibiców w Kielcach. Podsumowanie frekwencji w Lidze Mistrzów
RK Zagrzeb liderem pod względem frekwencji po sześciu kolejkach Ligi Mistrzów. Na drugim biegunie znajduje się Orlen Wisła Płock, której hala, w porównaniu do poprzednich sezonów, świeci pustkami.Jeszcze kilka sezonów temu doping kibiców zgromadzonych w Orlen Arenie odbierał chęć do gry przyjezdnym. Teraz o takim wsparciu Nafciarze mogą zapomnieć. Jak podaje Handball World, średnia frekwencja na trybunach w obecnej edycji LM (po 3 spotkaniach) wynosi zaledwie 2 400 kibiców! To ogromny spadek porównując chociażby do marca tego roku - według tego samego portalu, w poprzednim sezonie płocka hala mieściła średnio 4 320 kibiców (dane po siedmiu kolejkach). Rok wcześniej było ich jeszcze więcej, bo 4 912.
Spadek zaliczyła również drużyna PGE VIVE Kielce. Mistrzów Polski ogląda na żywo w tym sezonie średnio 3 866 widzów, co daje im 8. miejsce pod względem frekwencji. To o ponad 200 kibiców mniej niż jeszcze kilka miesięcy temu i 350 niż w tamtym sezonie.
Liderem zestawienia jest RK PPD Zagrzeb. Mecze mistrza Chorwacji przyciągają nawet 6 192 fanów, jednak do tej pory w stolicy kraju rozegrano zaledwie dwa spotkania. Najwięcej kibiców zasiadło do tej pory na hali w Nantes - w ciągu 4 spotkań grę miejscowego HBC obserwowało ponad 21 500 widzów. Z kolei najgorszą frekwencją może "pochwalić się" Riihimaeki Cocks - średnio poczynania Finów ogląda 550 osób.
Łącznie tegoroczne starcia w LM przyciągnęły blisko 250 000 fanów, co daje średnio 2 972 na mecz.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: PGE VIVE blisko czterdziestki w Kaliszu. Energa MKS odpowiadała efektownie
-
jerseyus Zgłoś komentarz
tak łatwo będzie ich ściągnąć na nowo. Najlepszy kibic to taki, który jest na każdym meczu, który żyje tym na codzień. Wystarczy opuścić kilka spotkań i nagle okazuje się, że bez tego da się żyć, że przecież można obejrzeć w tv, że w kieszeni zostanie 80 czy 100 złotych (lub wielokrotność, jeśli się idzie w kilka osób). Podnoszenie cen to było działanie bardzo krótkowzroczne, bo za chwilę finansowo wszystko się wyrówna. W Kielcach już to dostrzegli i podjęli jakieś działania. Czy skuteczne to się okaże. -
Maxi-102 Zgłoś komentarz
telewizyjni relacjonując mecz zwracali uwagę na bardzo małą ilość kibiców....no i ten "liść " Talanta w stronę kibiców Vive o małej ich liczbie na meczach....:) -
Czarcik Zgłoś komentarz
kibiców mniej niż jeszcze kilka miesięcy temu i 350 niż w tamtym sezonie. " - kto to pisał? Co to jest te "kilka miesięcy temu" i "niż w tamtym sezonie"? Masło maślane! Były u nas trzy kolejki dopiero rozegrane - RNL ponad 4000, IFK 3500, Vardar 4100. Przypominam, ze hala ma 4200 ze wszystkimi dostawkami. Jasno z tego wynika, że liczba kibiców rośnie raczej a nie spada. I jaki sens mają porównania średniej po trzech meczach z tą z całego sezonu?? W zeszłym sezonie: THW 4000, Flensburg 4000, Veszprem 4200. Słabej wypadł tylko mecz z IFK, ale ciężko się temu dziwić biorąc pod uwagę klasę przeciwnika prawda? Jest negatywna nagonka na frekwencję w Kielcach - na razie nie dostrzegam aż takiego jej spadku, aby to ją tłumaczyło (nagonkę). A co najważniejsze, klub stara się mimo wyraźnego spadku atrakcyjności meczy ligowych - mecz z Azotami pokazał to dobitnie - zachęcać do przychodzenia na nie poprzez różnego rodzaju akcje promocyjne - min. ostatnio są oferowane bilety na trzy mecze z dość dużą zniżką - ze Stalą Mielec, Mieszkowem Brześć i Barceloną - różnica jest dość spora bo przy zakupie tego "trójpaku" wychodzi taniej o 34 złote (sektory środkowe) i 19 złotych na pozostałych. Nie mówiąc już o akcjach dla posiadaczy karnetów, którzy mogą zaprosić pięć osób na mecz ligowy płacąc 1 złoty od biletu - jeżeli ten wypada w "okolicy" dnia urodzin karnetowicza (niestety oprócz spotkań z Płockiem). Sam już z tego skorzystałem. W mojej opinii temat jeżeli chodzi o Kielce jest sztucznie wyolbrzymiany - statystyki z tego i zeszłego sezony na razie się w miarę pokrywają. Dlaczego pisze się tylko o zmniejszającej się frekwencji, a nie o akcjach jakie kluby podejmują aby tą frekwencje podnieść? -
hbll Zgłoś komentarz
puchary, tutuły, silna drużyna i szkolenie młodzieży (w pewnym stopniu jedne z w/w wynikają z drugich i są powiązane) ale ostatecznie najważniejsze w funkcjonowaniu klubu jest zainteresowanie kibiców. Najwyraźniej dwa największe polskie kluby (szczególnie Wisła) o tym zapomniały. Co do samej ligi mistrzów - Nantes i szczególnie Zagrzeb pokazują, że wcale nie trzeba mieć najsilnieszej drużyny, żeby mieć kibiców. To samo udowadnia większość klubów bundesligi. I druga dygresja - gdyby w lidze mistrzów grał THW Kiel, to pozamiatałby statystykę frekwencji.