Liga Mistrzów: Ademar z punktami. Orlen Wisła nie może przegrać z Hiszpanami

Liga Mistrzów: sprawdzian dojrzałości zdany. PGE VIVE Kielce wygrało z Mieszkowem Brześć

Stało się to, co zakładano przed pierwszym gwizdkiem. Abanca Ademar Leon prowadził grę pod swoje dyktando i pewnie zwyciężył 23:20 z Riihimaeki Cocks na własnym parkiecie. Taki wynik oznacza, że wicemistrzowie Hiszpanii awansowali na drugą pozycję i z 11 punktami na koncie, tracą już tylko "oczko" do lidera grupy D, Orleny Wisły.

Zespół Rafaela Guijosy wciąż jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do zajęcia jednego z dwóch pierwszych miejsc. Nafciarze jeżeli myślą o awansie, nie mogą przegrać 24 listopada w najbliższym domowym meczu z Hiszpanami. Zbawienny może być nawet remis w Orlen Arenie, zakładając że płocczanie zwyciężą z Riihimaeki w ostatniej kolejce rozgrywek.

Pierwszy kwadrans spotkania w Leon był jeszcze w miarę wyrównany. Finowie remisowali, a w 13. minucie wyszli na prowadzenie 7:6 po bramce Nico Roennberga. Najlepszy strzelec Kogutów w Lidze Mistrzów z czasem zaczął się mylić, jeżeli nie posiadał dobrych pozycji do oddania rzutu.

Ostatnie minuty przed przerwą należały już do szczypiornistów z Leon, którzy odskoczyli na kilka trafień przewagi po rzutach Acacio Marquesa (13:8). Na początku drugiej połowy meczu rozgrywający również się nie mylił, a różnica wzrosła nawet do sześciu trafień (20:14).

Zawodnicy Riihimaeki jednak nie złożyli broni, walczyli ambitnie i pod koniec meczu odrobili kilka bramek straty do rywali. Natomiast Ademar nie dążył do rzucania kolejnych goli za wszelką cenę i ostatecznie triumfował 23:20.

8. kolejka, Liga Mistrzów:

Abanca Ademar Leon - Riihimaeki Cocks 23:20 (14:11)
Najwięcej bramek: dla Ademaru - Acacio Marques 7, Jaime Fernandez i Patrick Ligetvari - po 3; dla Riihimaeki - Nico Rönnberg 7, Teemu Tamminen 5, Davor Basarić 4.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Mecz Niepodległościowy dla Gwardii Opole