Liga Mistrzów: sprawdzian dojrzałości zdany. PGE VIVE Kielce wygrało z Mieszkowem Brześć
Nie obyło się bez problemów, ale szczypiorniści PGE VIVE wygrali niezwykle ważne spotkanie. Kielczanie w 8. kolejce Ligi Mistrzów pokonali Mieszkow Brześć 34:31.
W poprzedniej kolejce kielczanie nie dali szans szczypiornistom z Brześcia i z dużym spokojem pokonali ich aż dziewięcioma trafieniami. Starcie w Hali Legionów wyglądało jednak zupełnie inaczej.
Tym razem kielczanie nie zaskoczyli rywali ani wyjściowym składem, ani ustawieniem. Białorusini byli zdecydowanie lepiej przygotowani niż przed tygodniem - u siebie dostali srogą lekcję, ale przed rewanżem odrobili pracę domową i w Kielcach zgłosili pełną gotowość do walki. Nieco lepiej pojedynek zaczęli gospodarze, ale przyjezdni szybko doprowadzili do remisu i rzucili się do wymiany ciosów. Graczom Mieszkowa zaczęło wychodzić wszystko - trafiali nawet z dość nietypowych pozycji i między słupkami kieleckiej siódemki szybko musiało dojść do zmiany - w czternastej minucie boisko opuścił Vladimir Cupara, a w jego miejsce na parkiecie pojawił się Filip Ivić.
Szczypiorniści PGE VIVE mieli też trochę problemów w ofensywie - przede wszystkim ze swoją skutecznością. Kilka przestrzelonych rzutów, kłopoty w defensywie i dobra gra przeciwników sprawiły, że po kwadransie spotkania to Białorusini prowadzili dwoma trafieniami (9:7). Obie ekipy już od pierwszych minut narzuciły mocne i szybkie tempo i to sprawiło, że mecz był niezwykle intensywny.
Dużo dobrego kieleckiej siódemce przyniosło wejście na boisko Krzysztofa Lijewskiego. Rozgrywający do ostatniej chwili walczył z czasem i urazem pleców, ale ostatecznie dostał zielone światło od sztabu medycznego i wniósł wiele świeżości do ofensywy mistrzów Polski. To dzięki jego atakom i dobrej postawie Alexa Dujshebaeva kielczanie jeszcze przed przerwą odrobili straty i znów doprowadzili do sytuacji, w której walka toczyła się systemem bramka za bramkę.
Aby myśleć o zwycięstwie, żółto-biało-niebiescy w drugiej połowie musieli przede wszystkim poprawić grę w obronie. Przychodziło im to z różnym skutkiem, ale na ich szczęście kilka ważnych obron po wyjściu z szatni zanotował Cupara. Jego parady pozwoliły gospodarzom na wyprowadzenie kontrataków, dzięki którym szybko wyszli na trzybramkowe prowadzenie.
Manolo Cadenas zareagował jednak błyskawicznie - szkoleniowiec poprosił o czas, a jego zawodnicy wykorzystali przerwę najlepiej jak mogli. Co prawda kielczanie cały czas prowadzili, ale Białorusini mocno naciskali i po chwili ich straty stopniały do jednego trafienia.
Końcówka spotkania była szalona. Gdy kielczanie odskoczyli na cztery oczka, wydawało się, że gracze gracze z Brześcia nie będą w stanie dotrzymać im kroku. Oni znów jednak zaskoczyli i zmusili rywali do ogromnego wysiłku. Doskonała postawa Blaża Janca sprawiła, że ostatecznie to żółto-biało-niebiescy cieszyli się z wygranej i kolejnych dwóch punktów.
Liga Mistrzów, 8. kolejka:
PGE VIVE Kielce - Mieszkow Brześć 34:31 (17:16)
PGE VIVE: Cupara, Ivić- Bis, A. Dujshebaev 10, Aguinagalde, Jachlewski 4, Janc 6, Lijewski 4, Jurkiewicz, Kulesz, Moryto 5, Mamić 1, Fernandez Perez 1, D. Dujshebaev 3, Karalek
Mieszkow: Pesić, Mackiewicz - Budzeika, Jaszczanka, Kulak 3, Szkurinskij 7, Jurynok, Ivić 3, Szumak 2, Horak, Razgor 5, Obranović 3, Selvasiuk 2, Djukić 2, Kuran, Szyłowicz 4
ZOBACZ WIDEO: Dariusz Michalczewski: Polski boks jest w kryzysie. My musimy go reanimować-
lesik Zgłoś komentarz
bardzo ładnie gra Vujovic w meczu z Zagrzebiem. Miejmy nadzieje ,że wroci w przyszłym sezonie -
Abaloo Zgłoś komentarz
Miały być banowane teksty nie na temat!!! dlaczego takie Karoliny pojawiają się na tym forum? dlaczego są tolerowane?dlaczego nie są usuwane?panie Górczyński wstydu pan oszczędz!!! -
endriu122 Zgłoś komentarz
dobrych zawodów zagrał......... ,nie zagrał , czasu się nie da oszukać.Obym się mylił. -
cezarWP Zgłoś komentarz
Ostatnie dwie minuty meczu, grane w osłabieniu i decydujące o końcowym wyniku, to takie małe dzieło sztuki w wykonaniu kielczan. -
warjato Zgłoś komentarz
kadrowych nie mamy prawa ugrać choć by pkt z tak dobrze dysponowaną Barceloną. Jak dla mnie to na dzień dzisiejszy Barcelona przykrywa psg czapką i jest to główny kandydat do wygrania LM. -
Heniek ZPoczty Zgłoś komentarz
Alex w LM musi grać, dostaje wolne w SL. Siwy walczy za dwóch, a Mamic po kontuzji może pomóc póki co tylko w obronie. -
z Tumskiego Wzgórza Zgłoś komentarz
strasznie irytujące i chyba sam do końca nie wie jak chce rzucić. Nie rozumiem zupełnie o co chodzi z tym Mamiciem. W drużynie sporo urazów, a ten chłopak jak nie grał, tak dalej nie gra. -
Miasto mistrzów - Kielce Zgłoś komentarz
Vardar słabnie ze spotkania na spotkanie, co było raczej do przewidzenia. Z Mieszkowem też przegrają tak mi się wydaje, bo grają na wyjeżdzie. Vardar nie istnieje dzisiaj. -
EQ Iskra Zgłoś komentarz
Janca, Alexa, Arka, Siwego, Lijka i bardzo solidny w obronie duet Mamić/Karalek. Daniel powoli nabiera pewności w grze, jeszcze nie jest to poziom na najlepszych, ale widać postęp. Bardzo ważna, wygrana trudnego meczu. -
Big Lebowski Zgłoś komentarz
Przy tylu kontuzjach kluczowych graczy Vive wydaje się, że Barcelona jest obecnie na nieosiągalnym dla kielczan poziomie. Niestety. Pzdr! -
p244w0rd Zgłoś komentarz
jak podanie poszło na skrzydło do pustego zawodnika, to był majstersztyk -
Heniek ZPoczty Zgłoś komentarz
Co niektórzy powinni przeprosić Lijka. Bardzo cenne kolejne 2 pkty w osiągnięciu celu, tj miejsca 1-3. -
kristobal Zgłoś komentarz
ważna wygrana, za tydzień mecz z Barceloną. Każdy punkt może być na wagę złota. Obecnie Barcelona do przerwy prowadzi z Vardarem 16:15