Chociaż nie noszą miana świętej wojny, to mecze pomiędzy Orlen Wisłą Płock oraz MMTS-em Kwidzyn potrafią elektryzować. Do spięcia pomiędzy szkoleniowcami doszło również po ostatnim starciu tych drużyn, w którym Wisła wygrała dopiero po serii rzutów karnych (21:21 w regulaminowym czasie gry, 3:4 dla Nafciarzy w karnych).
Sabate: poziom sędziowania jest nieakceptowalny!
- Myślę, że zasłużyliśmy na 3 punkty - zaczął swoją wypowiedź Xavier Sabate. - Byliśmy lepsi, kontrolowaliśmy przebieg meczu. Jednak na wynik wpływają również inne czynniki.
- Do tej pory nic nie mówiłem. Jasne jest, że praca sędziego jest bardzo ciężka, bo wszyscy komentują twoje decyzje. Bardzo ich szanuję, ale przychodzi czas, kiedy trzeba powiedzieć "stop". Pracuję tutaj już 3 miesiące i to nie wygląda normalnie. Za faule na żółte kartki otrzymywaliśmy w tym spotkaniu kary - komentował na gorąco Hiszpan.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Męczarnie Orlenu Wisły w Kwidzynie. Bramkarze w rolach głównych
Sabate miał duży żal do rozjemców sobotniego spotkania. - Mogę zaakceptować, że sędziowie popełniają błędy, ale nie jestem w stanie zrozumieć różnych kryteriów w sędziowaniu. Przez całą moją karierę, a trenuję już 6 lat w Lidze Mistrzów, nigdy nie krytykowałem sędziów, nie robiłem tego też ani na Węgrzech, ani w Hiszpanii. Ale muszę powiedzieć dość. Mogą popełniać błędy, ale muszą mieć jedno kryterium sędziowania, którego należy się trzymać. Trenerzy mogą się z nim nie zgadzać, ale nie może być tak, że dla dwóch zespołów są odmienne kryteria.
- Dzisiaj ocena sędziów odnośnie gry z kołowym różniła się znacznie. Nasz obrotowy nie mógł się nawet ruszyć, z kolei w defensywie nie mogliśmy nawet dotknąć obrotowego MMTS-u. Jak to jest możliwe? Nie mogę tego zaakceptować - mówił rozgoryczony szkoleniowiec Wisły.
Rasistowskie komentarze
Na tym jedna 42-latek nie poprzestał. Oberwało się również szkoleniowcowi gospodarzy, Tomaszowi Strząbale, któremu Sabate zarzucił nieprofesjonalne zachowanie. - Niestety nie ma z nami tutaj trenera MMTS-u Kwidzyn (z powodu ważnych spraw rodzinnych Strząbała nie mógł wziąć udziału w konferencji - przyp. red.). Chciałbym bardzo, żeby powtórzył tutaj to, co powiedział do mnie podczas meczu. Przez całe spotkanie wygłaszał swoje komentarze, co było bardzo nie fair. Nie wiedziałem, żeby pracować w Polsce to po trzech miesiącach musisz już mówić po polsku. Taki rasistowski komentarz padł przy obecności kilku zawodników, w tym Lovro Mihicia, i jednego dziennikarza. Chciałbym żeby powiedział to publicznie.
- Jeżeli oni (władze Superligi, ZPRP oraz Kolegium Sędziów - przyp. red.) chcą poprawić stan polskiego szczypiorniaka, to mają duże pole do popisu w kwestii sędziowania - zakończył były szkoleniowiec Telekom Veszprem.
W obronie swojego trenera na konferencji stanął Robert Orzechowski. - Nie chciałbym tutaj mówić o sędziach, trener Sabate dopiero przyszedł do Polski. My już gramy jakiś czas i wiemy jakie warunki dyktują nam sędziowie. Nie ma sensu koncentrować się na nich, tylko na sobie - skomentował były reprezentant Polski.
Strząbała: najpierw pokaż szacunek, a potem się go domagaj
Opiekun kwidzynian nie był dłużny hiszpańskiemu szkoleniowcowi. - Trener Sabate komentował każdą naszą udaną akcję, co chwilę gestykulował. Miał pretensje o niemal każdą decyzję sędziów. A nie może być tak, że panu Sabate wolno robić wszystko.
- Po jednej z akcji powiedział mu, że nie zgadzam się z jego komentarzem, na co on odpowiedział, że mam sobie gdzieś iść. Przepraszam bardzo, ale to ja jestem u siebie, a Sabate jest w Polsce gościem - dodał Strząbała.
Trener MMTS-u zwraca uwagę, że to nie on, a jego odpowiednik nie okazał szacunku. - Trenerzy powinni podejść do siebie po meczu, podziękować sobie. Sabate tego nie zrobił. A tyle mówił po angielsku o szacunku. Najpierw pokaż ten "respect", a potem się go domagaj. I mów po polsku, bo jesteśmy w Polsce.
- Powinniśmy promować nasz sport. Jak przegram, to siedzę cicho, a nie obrażam się, bo nie podobały mi się decyzje sędziów. Będę kibicował dalej Wiśle, bo gra w LM i reprezentuje Polskę, ale pan Sabate nie jest tutaj panem i władcą - zakończył Strząbała.