W sobotę zawodnicy MMTS-u Kwidzyn byli o krok od sprawienia ogromnej niespodzianki. W trzymającym w napięciu do ostatnich akcji spotkaniu ulegli we własnej hali Orlen Wiśle Płock, ale dopiero po serii rzutów karnych. Gospodarze zostawili po sobie bardzo dobre wrażenie.
- Na początku mieliśmy drobne problemy, ale później zaczęliśmy grać lepiej - komentuje szkoleniowiec kwidzynian, Tomasz Strząbała. - Jestem zadowolony z naszej postawy w tamtym meczu. Byliśmy dobrze przygotowani na grę Wisły, w szczególności na ich postawę w obronie, niezależnie czy grali systemem 6:0 czy 5:1.
- Gdy gra się z takim zespołem jak Wisła, to czuje się większą mobilizację do pracy. To drużyna, która występuje regularnie w Lidze Mistrzów, która posiada na każdej pozycji po dwóch dobrych graczy - mówi Strząbała. - Co prawda mają prawo teraz odczuwać zmęczenie, ale po to mają tak szeroki skład, żeby móc nim rotować. My dobrze zrealizowaliśmy nasze przedmeczowe założenia i to mnie cieszy.
Szkoleniowiec MMTS-u stara się jednak studzić emocje. - Wisła przyjechała do nas w najsilniejszym składzie, a i tak daliśmy radę się im postawić. Takie mecze budują, ale to dopiero początek naszej drogi. My musimy wygrywać z innymi zespołami, chociaż punkt zdobyty w taki sposób jest czasami ważniejszy niż komplet "oczek" w innym.
- Czasami jesteśmy za dobrze oceniani. Od czasu do czasu uda się powalczyć z takim rywalem, ale na dłuższą metę będzie o to bardzo ciężko - tonuje nastroje opiekun kwidzynian.
Przed podopiecznymi Strząbały kolejne wyzwanie. Już we wtorek (20 listopada) zagrają na wyjeździe z innym pretendentem do medalu, KS Azoty Puławy. - To solidny zespół, mają w składzie wielu dobrych graczy z przeszłością w naprawdę mocnych klubach - komplementuje najbliższego rywala trener MMTS-u. - Personalnie są od nas silniejsi, ale im też zdarzają się wpadki - dodaje.
Po weekendowym starciu z Wisłą, zespół z północy Polski nie miał za wiele odpoczynku. - Przed meczem z Azotami odbyliśmy tylko jeden trening, więc ciężko było przygotować coś specjalnego. Mamy jednak w zanadrzu kilka rozwiązań, którymi będziemy chcieli zaskoczyć rywala - mówi tajemniczo Strząbałą.
Początek spotkania we wtorek (20.11) o 18:30.
ZOBACZ WIDEO: Izu Ugonoh zdradza swoje marzenia. "W pierwszej rundzie walę na deski Joshuę!"