PGNiG Superliga: Chrobry starał się, VIVE nieuchwytne

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Daniel Dujshebaev
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Daniel Dujshebaev

Jak prawie co kolejkę PGE VIVE Kielce szybko wypracowało przewagę i wygrało mecz w PGNiG Superlidze. Tym razem ofiarą Chrobry Głogów, który jednak do samego końca nie odpuszczał najlepszej drużynie w kraju.

Zgodnie z zapowiedziami VIVE przyjechało do Głogowa bez kilku ważnych graczy. Luka Cindrić i Michał Jurecki leczą urazy, wolne dostali Alex Dujshebaev, Blaż Janc i Julen Aguinagalde. Mistrzowie Polski poradzili sobie z Chrobrym, ale nie poszło im jak po maśle.

Dobrze zaczął w bramce Rafał Stachera, na wstępie odbił pięć rzutów kielczan. Chrobremu nie szło za to w ataku, miał problem z rozmontowaniem ruchliwej, wysoko ustawionej obrony gości. Głównie dzięki postawie Stachery utrzymywał kontakt bramkowy z VIVE. Wkrótce pojawiły się straty i faule w ataku, które kielczanie błyskawicznie wykorzystywali. Po 17 minutach prowadzili 12:6.

Gospodarzy karcił Artsiom Karalek. Białorusin trafiał z koła i do pustej bramki. Po drugiej stronie swoimi błyskotliwymi rzutami zaskakiwał niemal wyłącznie Stanisław Makowiejew. Dopiero dobra końcówka i trzy gole Chrobrego z rzędu nieco podratowały wynik (14:20).

W drugą połowę dobrze weszli Adam Babicz i Michał Bartczak, ale na VIVE to wciąż było za mało. Odpowiadali Krzysztof Lijewski, Daniel Dujshebaev i niezawodny Karalek, różnica ani drgnęła na korzyść gospodarzy. W międzyczasie za rzut w głowę bramkarza czerwoną kartkę ujrzał Arkadiusz Moryto.

Ta sytuacja nie wpłynęła jednak na losy spotkania. VIVE zagrało końcówkę na dużym luzie, a co za tym idzie, nie brakowało błędów po stronie mistrzów kraju. Miejscowi ambitnie gonili wynik, sił starczyło jednak tylko na pojedyncze akcje, m.in. efektownie trafił Bartosz Warmijak.

Chrobry Głogów - PGE VIVE Kielce 30:38 (14:20)

SPR Chrobry: Stachera (7/25 - 28 proc.), Kapela (4/16 - 25 proc.) - Wawrzyniak 1, Warmijak 2, Sadowski 1, Klinger 3, Babicz 3, Biegaj 2, Orpik 3, Bartczak 3, Krzysztofik, Czapla 4, Bekisz, Makowiejew 6, Rydz 2.
Karne: 0/1.
Kary: 10 min. (Krzysztofik - 6 min., Sadowski - 4 min.)
Czerwona kartka: Krzysztofik (gradacja kar)

PGE Vive: Ivić (8/27 - 30 proc.), Cupara (1/5 - 20 proc.) - Bis 1, Jachlewski 6, Lijewski 4, Jurkiewicz 4, Kulesh 2, Moryto 4, Mamić 3, Fernandez Perez 3, Dujshebaev D. 2, Karalek 9.
Karne: 0/2.
Kary: 2 min. (Bis).
Czerwona kartka: Moryto (za faul).

Sędziowie: Mariusz Marciniak - Piotr Radziszewski (obaj Wolsztyn).
Widzów: 1100.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Męczarnie Orlenu Wisły w Kwidzynie. Bramkarze w rolach głównych

Komentarze (9)
avatar
handballek
21.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kto grał w Vive na prawym skrzydle po czerwonej kartce dla Moryty? 
avatar
kck
20.11.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Najważniejsze, że Mamić i Kulesz zagrali w ataku, a to otwiera różne warianty taktyczne. 
avatar
kibic_handbalu
20.11.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Było miło, lekko, łatwo, przyjemnie i co najważniejsze bez kontuzji.....:) 
avatar
Maxi-102
20.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wisełka dziś tylko 19 brameczek straconych.....jest obrona....:) 
avatar
Maxi-102
20.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zgodnie z tradycją Vive stracone 30 bramek....:)