Portugalczyk okazał się tajną bronią mistrzów Hiszpanii, którzy wygrali z PGE VIVE Kielce 42:36. We wcześniejszych występach działał głównie na własnej połowie, nie wyróżniał się niczym specjalnym, dwa razy nie załapał się do kadry meczowej. A w Kielcach dał koncert. Dziewięć goli na 11 rzutów, istotna rola w obronie, asysty i przechwyty. Gilberto Duarte udowodnił, że jest zawodnikiem na miarę FC Barca Lassa, w co wielu powątpiewało. EHF wybrał go najlepszym lewym rozgrywającym tygodnia.
Tak dobry występ przeciwko VIVE to w jego przypadku nowość. Wliczając wszystkie spotkania ligowe w barwach Orlenu Wisły Płock, ani razu nie przekroczył 50 proc. skuteczności. W ośmiu "świętych wojnach" rzucił 26 bramki na 70 prób, co daje zaledwie 37 proc. To zatrważający wynik jak na zawodnika typowanego na lidera Nafciarzy. VIVE weryfikowało przydatność Duarte, ale jak się okazało, mecze w barwach Wisły nie były miarodajne.
W Hali Legionów Portugalczyk był jednym z najbardziej eksploatowanych graczy. Pracował w obronie, spędził ponad pół godziny jako lewy rozgrywający Barcelony, dzielił czas z Timotheyem N'guessanem. Okazjonalnie (i z powodzeniem) prowadził grę Dumy Katalonii. Wychodziło mu prawie wszystko. Wykorzystywał luki w wyjątkowo dziurawej kieleckiej obronie i przedzierał się środkiem, nie mylił się z daleka. Nic nie zapowiadało, że Duarte może tak wystrzelić w Kielcach.
Do czasu meczu z VIVE miał na koncie raptem sześć goli w Lidze Mistrzów. Lepiej wyglądają statystyki z ligi hiszpańskiej (25/38), ale tamtejsze rozgrywki odbiegają poziomem od najlepszych w Europie. Żeby przypomnieć sobie jego równie udany ostatni występ, trzeba sięgnąć do ostatnich tygodni w Płocku. Po ogłoszeniu przedwczesnego odejścia (rok przed końcem kontraktu) i transferu życia do Barcelony rozgrywający odżył i przejął rolę lidera. Wydaje się jednak, że w Wiśle nie potrafiono w pełni skorzystać z jego potencjału i Duarte opuścił Superligę z łatką chimerycznego zawodnika - specjalisty głównie od obrony. Jeśli utrzyma dyspozycję, to w Katalonii szybko przedłużą wygasającą latem umowę, bo już jakiś czas temu pojawiały się informacje o zainteresowaniu ze strony Montpellier.
ZOBACZ WIDEO Spokojne zwycięstwo Juventusu. Ronaldo nadal strzela [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]