Udany start i niemoc po przerwie. Polacy wyraźnie gorsi od Niemców

WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Na zdjęciu: reprezentacja Polski w meczu z Kosowem
WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Na zdjęciu: reprezentacja Polski w meczu z Kosowem

Osłabieni i odmłodzeni polscy szczypiorniści nie przestraszyli się Niemców, ale sił i umiejętności starczyło tylko na 30 minut. Różnica zaczęła uwidaczniać się po przerwie, stąd wynik 23:35.

W tym artykule dowiesz się o:

Termin sparingu był nieoficjalny, więc Polacy wystąpili bez kilku podstawowych reprezentantów, z dublerami i pięcioma debiutantami w składzie. Niemcy w możliwie najsilniejszym zestawieniu, zabrakło jedynie Uwe Gensheimera. Można było spodziewać się pogromu, bo wielu Biało-Czerwonych nigdy nie mierzyło się z tak poważnym przeciwnikiem.

Nie było wstydu, ale Polacy zostawili po sobie dobre wrażenie tylko do przerwy. Nawet zdumiewająco korzystne, zważając na eksperymentalny skład, ledwie dwa wspólne treningi i ostatnie występy.

Szczypiorniści Piotra Przybeckiego wytrzymali pierwszą połowę i nie odstawali od byłych mistrzów Europy. Arkadiusz Moryto nie pozwalał rywalom odskoczyć, w 17. minucie zapewnił prowadzenie 8:7. Pierwsze bramki w kadrze rzucała gdańska młodzież, Paweł Salacz i Kamil Adamczyk. Udane akcje, szczególnie Moryty, zmusiły Christiana Prokopa do wzięcia czasu na żądanie. Dopiero po rozmowie z trenerem, tuż przed przerwą, Niemcy zbudowali większą przewagę (16:13).

Nie ma też co przesadzać z pochwałami, bo w drugiej połowie gra w ataku zupełnie siadła. Polacy nadziewali się na obronę, piłki odbijał Silvio Heinevetter, po kontrach i bramkach skrzydłowych dystans znacząco się powiększył. Zresztą niemoc Biało-Czerwonych trwała bardzo długo, przegrali fragment spotkania 1:9 i w efekcie przegrywali już 17:28.

Swoje gole dokładał najlepszy strzelec Bundesligi Matthias Musche, tylko od czasu do czasu odpowiadali Michał Daszek i Przemysław Krajewski. Wynik 23:35 nie jest jakimś wielkim zaskoczeniem, oba zespoły są zupełnie na innym etapie przygotowań, ale pierwsza połowa rozbudziła nadzieja na nieco mniejsze rozmiary porażki.

Mecz towarzyski, Rostock:

Niemcy - Polska 35:23 (16:13)

Niemcy: Wolff, Heinevetter - Lemke 1, Faeth 4, Weber, Wiede 2, Weinhold 1, Pieczkowski, Boehm, Strobel, Semper 1, Drux 2, Groetzki 3, Reichmann 4, Musche 6, Schiller 4, Kohlbacher 2, Wiencek 1, Pekeler 4

Polska: Malcher, Kornecki - Krupa, Genda 1, Szpera 1, Kondratiuk, Adamczyk 2, Salacz 2, Mokrzki, Krajewski 3, Moryto 6, Daszek 5, Czuwara 1, Gębala 1, Klimków, Olejniczak 1

ZOBACZ WIDEO Serie A: AC Milan nie wykorzystał szansy u siebie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: