Politechnika Radomska w blasku podwójnego złota

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jeżeli ktoś dotychczas miał wątpliwości, co do słuszności stwierdzenia, że w sporcie wszystko jest możliwe, mógł je rozwiać śledząc radomską imprezę. Niesamowite gonitwy, radość po ich efektownym zakończeniu a niekiedy nawet łzy po przegranej. Akademickich Mistrzostw Polski w piłce ręcznej mężczyzn nie da się zapomnieć na długo.

W tym artykule dowiesz się o:

Już obydwie fazy grupowe - mistrzostwa rozgrywane były podobnym systemem, jak mistrzostwa świata czy Europy - ugruntowały fanów szczypiorniaka w przekonaniu, że tegoroczny czempionat będzie wyjątkowy. O pierwszych miejscach w grupach decydowały bowiem ostatnie pojedynki, a konkretniej ich końcówki. Nie inaczej było w meczach o poszczególne lokaty.

W pojedynku o trzecie miejsce zagrały bowiem teamy, które miały największą chrapkę na złoto. W końcu wielu zawodników Akademii Wychowania Fizycznego z Warszawy uczestniczy w rozgrywkach ligowych. Team Uniwersytetu Łódzkiego prowadzi natomiast Zygfryd Kuchta. Co gorsza, tylko jeden z nich miał szanse na medal. I to brązowy. Po emocjonującym boju przypadł on ekipie ze stolicy.

Gdy w finałowej rozgrywce Politechnika Radomska prowadziła już siedmioma bramkami, wydawało się, że z katowickich akademików nie zostanie zbyt wiele. Za sprawą Łukasza Płonki i Mateusza Kostrzewy ekipa ze Śląska doszła jednak radomian i miała nawet okazję na prowadzenie. Podrażnieni tym faktem podopieczni Romana Trzmiela nie mając nic do stracenia, wręcz rzucili się na rywali. Swoje akcje zaczęli przeprowadzać zdecydowanie szybciej, a w ich bramce wreszcie zaczął spełniać swoje zadania Łukasz Kowalski. Co więcej, jego interwencje w ostatnich minutach spotkania sprawiły, że zgarnął on nagrodę dla najlepszego zawodnika spotkania.

Radości z faktu wywalczonego mistrzostwa nie krył szkoleniowiec radomian. - To jeszcze większy sukces naszego zespołu niż przed rokiem, gdy wywalczyliśmy złoty medal mistrzostw szkół wyższych. Poza tym sprawdziło się przysłowie, że zdecydowanie trudniej broni się trofeum, niż zdobywa się go po raz pierwszy. Ale nam się udało i teraz tylko to się liczy - podkreślił Trzmiel.

Teraz przed radomianami kolejny etap wielkiej sportowej przygody. Drugi rok z rzedu będą bowiem reprezentować nasz kraj na akademickich mistrzostwach Europy. Odbędą się one w dniach 15-21 czerwca w słoweńskiej Ljubljanie. Wypada im jedynie liczyć, że tym razem uda im się załapać do strefy medalowej. W ubiegłym roku zabrakło im nieco doświadczenia. Teraz na pewno nie będą na niego narzekać. W końcu mistrzowski tytuł zobowiązuje...

Mecz o 1. miejsce:

POLITECHNIKA RADOMSKA - AWF KATOWICE 35:28 (15:8)

Politechnika: Kowalski, Sitkowski - Dąbrowski 8, Sieczkowski 8, Mroczek 7, Przykuta 6, Świeca 3, Cupryś 2, Guzik 1, Popławski, Tybuszewski.

AWF: Sadyś - Kostrzewa, Płonka, Kąpa, Kryński, Hartel, Rosół, Ogórek, Koprowski, Wicik,

Mecz o 3. miejsce:

UNIWERSYTET ŁÓDZKI - AWF WARSZAWA 21:24 (11:12)

Uniwersytet Łódzki: Oklejak - Walczak 6, Bagiński 5, Dankowski 4, Wójcik 3, Michał Kulisz 2, Maciej Kulisz 1, Spuchała, MAtusiak, Wnuk, Purwin, Włodarek, Sobolak, Kmiecik.

AWF: Słodowik 1 - Kapuściński 10, Kolczyński 4, Szklarski 3, Jaraszek 2, Kwiatkowski 2, Potuszyński 1, Kasprzak 1, Bednarski, Królak, Werner, Bulej, Rybicki.

Mecz o 5. miejsce:

AZS POLITECHNIKA WARSZAWSKA - AZS UNIWERSYTET ZIELONOGÓRSKI 17:26 (7:15)

Politechnika: Borecki - Kaźmierkiewicz 7, Kacprzak 3, Skuciński 2, Nowak 2, Kozłowski 1, Milewski 1, Sarwas 1, Jabłoński, Pawłowski, Jamka, Krawczyk.

Zielona Góra: Długosz - Skrzypek 5, Skołozdrzy 4, Raczkowiak 3, Buś 3, Jarowicz 3, Ratajczak 2, Kociszewski 2, Zarenkiewicz 1, Ostrowski 1, Ożmiński 1, Witke 1, Klimas.

Źródło artykułu: