Szwed został zwolniony z Telekomu Veszprem na początku października. W tym samym czasie rozstał się także z reprezentacją Węgier. Na brak ofert nie może jednak narzekać, jeszcze miesiąc temu mówiło się, że może przejąć stery w Mieszkowie Brześć. Najnowsza wieść niesie, że usługami Ljubomira Vranjesa zainteresowany jest IFK Kristianstad.
Jak podaje portal rakomet24, 45-latek miałby zastąpić latem odchodzącego z zespołu Olę Lindgrena, który prowadził Kristianstad przez 6 ostatnich sezonów. O tym, że były szkoleniowiec reprezentacji Szwecji nie przedłuży wygasającego kontraktu, słychać już od jakiegoś czasu. Co prawda w grę wchodziła możliwość pozostania Lindgrena w drużynie, ale w okrojonym wymiarze czasowym. Taka opcja najwyraźniej nie zadowoliła zarządu mistrzów Szwecji.
Według macedońskich mediów, władze IFK, chociaż doceniają wkład Lindgrena w rozwój drużyny, są niezadowolone z braku większych sukcesów. Jak informują bałkańscy dziennikarze, celem klubu jest co najmniej ćwierćfinał Liga Mistrzów. Szans na poprawę sytuacji włodarze Kristianstad upatrują właśnie w osobie Vranjesa.
To nie pierwszy kandydat na nowego opiekuna IFK. Na początku grudnia w skandynawskich mediach pojawiła się wypowiedź Lindgrena, który na swojego następcę namaścił Tobiasa Karlssona. - Tobias byłby idealnym wyborem. Ale wszyscy go chcą. Z pewnością SG Flensburg-Handewitt zaproponuje mu jakieś stanowisko u siebie - mówił 54-letni Szwed.
Wszystko jednak wskazuje na to, że doświadczony obrońca nie zastąpi Lindgrena na ławce szkoleniowej. Strony jak dotąd nie zaczęły rozmów o ewentualnej współpracy. - Jestem bardzo zaskoczony, ale czuję się wyróżniony - powiedział Karlsson w wywiadzie dla aftonbladet.se.
ZOBACZ WIDEO: Fantastyczny mecz w Berlinie! Fuechse eliminuje "Lwy" z Pucharu Niemiec!