Chorwat trenował indywidualnie podczas pierwszych zajęć PGE VIVE Kielce w 2019 roku. - Marko goi się zgodnie z planem. Jak wszystko dobrze pójdzie, za miesiąc zobaczymy go już w pełnym treningu. Teraz dla niego najważniejsza jest adaptacja do wysiłku fizycznego, by jak najszybciej przywrócić go do formy - ocenił fizjoterapeuta Tomasz Mgłosiek.
Po prawie trzech miesiącach leczenia zachowawczego sztab VIVE zdecydował, że Marko Mamić nie uniknie zabiegu. Kontuzja stawu skokowego dawała mu się we znaki od września. Wrócił po kilku tygodniach absencji, ale okazało się, że przerwa była zbyt krótka i Chorwat znowu wypadł z gry. Zabieg przeszedł w grudniu.
Jeśli Mamić rzeczywiście dołączyłby do kolegów w lutym, to mógłby zagrać w najważniejszych spotkaniach fazy grupowej Ligi Mistrzów. 20 lutego zaplanowano mecz z Rhein-Neckar Loewen, a 2 marca z Telekomem Veszprem, czyli konkurentami VIVE do drugiego miejsca w grupie Ligi Mistrzów.
Rozgrywający pełni istotną rolę w obronie kielczan. Pod jego nieobecność (i Michała Jureckiego) VIVE traciło sporo bramek w Lidze Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Piąte zwycięstwo z rzędu. Manchester United w kolejnej rundzie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]