MŚ 2019: klęska reprezentacji Kataru. "Nasz najgorszy mecz od pięciu lat"
Reprezentanci Kataru najchętniej zapadliby się pod ziemię po swoim pierwszym meczu w MŚ 2019 szczypiornistów. Na inaugurację wicemistrzowie świata 2015 przegrali z Angolczykami 23:24. Trener Valero Rivera nie wierzył, że jego zespół zagrał tak słabo.
- Grali bardzo dobrze od początku, zasłużyli na zwycięstwo... W mojej opinii to najgorszy mecz podczas mojej pięcioletniej pracy w Katarze. Zagraliśmy jak drużyna bez żadnego doświadczenia, ze strachem, jakbyśmy byli malutcy. Porażka jest dla nas bardzo trudna, nikt nie zakładał, że może się tak stać. Musimy wyrzucić ten mecz z głów raz na zawsze - komentował trener Valero Rivera, który doprowadził Katarczyków do srebra cztery lata temu.
Po decydującym golu Angolczycy oszaleli, ostatni mecz w MŚ wygrali 12 lat temu. - Odkąd skończyliśmy poprzedni turniej na ostatniej lokacie, postanowiliśmy, że za wszelką cenę nie chcemy tego powtórzyć - podsumował bohater meczu, bramkarz Giovany Muachissenge (45 proc. skuteczności).
Zaskakujący triumfatorzy na co dzień grają w ojczyźnie. Jedynie przed startem turnieju spędzili 10 dni w Polsce, wygrali sparing ze Stalą Mielec i przegrali ze wspomnianą Gwardią Opole. Tylko prawoskrzydłowy Edvaldo Ferreira występuje poza granicami swojego kraju (w Egipcie). Dla Angolczyków to jeden z największych sukcesów w historii.
Katarczycy mogą zrewanżować się w spotkaniu z Egiptem (13.01). Angolczyków czeka mecz z rozczarowującymi Węgrami (tylko zremisowali z osłabionymi Argentyńczykami).
ZOBACZ WIDEO Kulisy wyboru na najlepszego polskiego sportowca. "Kurek objął prowadzenie dwie minuty przed końcem"